Faza półfinałowa za nami! Radosław Wojtaszek ograł trenera polskiej kadry Bartosza Soćkę, zaś Wojciech Moranda w dogrywkach pokonał swojego podopiecznego Pawła Teclafa. U kobiet zaś bardzo zacięta walka na finiszu – prowadzi aż 5 zawodniczek z wynikiem 4,5 punktu!
Podsumowanie ćwierćfinałów (rundy 3-4): infoszach.pl/medalisci-wyrzuceni-joanna-majdan-z-kompletem-imp-i-impk-2021/
Podsumowanie 1/8 finału (rundy 1-2): infoszach.pl/teclaf-eliminuje-bartla-czarne-figury-zawadzkiej-imp-i-impk-2021/
Artykuł organizacyjny: https://infoszach.pl/2021/04/25/imp-i-impk-2021/
Wojtaszek 1,5 – 0,5 Soćko
Mecz między dwoma bardzo zasłużonymi dla polskich szachów zawodnikami zaczął się od mocnego uderzenia. W obronie Benoni grający czarnymi Soćko oddał wieżę za gońca i piona rywala, lecz szybko pionowe centrum Wojtaszka zaczęło maszerować i niczym walec zgniotło czarnego monarchę. Rewanż rozegrali w wariancie Najdorfa obrony sycylijskiej, w której białe odeszły Sd4-Se2, zamiast zdecydowanie popularniejszego Sb3. Po serii wymian grający czarnymi Wojtaszek miał aktywną pozycję i to wystarczyło do osiągnięcia remisu.
Moranda 2,5 – 1,5 Teclaf
Jak Teclaf przyznał w studiu po ćwierćfinale, obawiał się tej rywalizacji, ponieważ Moranda jest jego trenerem. Obie partie klasyczne zakończyły się remisami, pomimo ciekawego przebiegu. W drugiej partii w wymiennym Caro-Kannie po wielu manewrach królami, komputerowo lepszą pozycję miał Paweł, jednak jej nie docisnął i w niedoczasie zaproponował remis. W decydującej, jak się okazało, dogrywce Teclaf zmienił wariant w porównaniu do pierwszej partii klasycznej i grając agresywnie, nadział się na kontrującą kombinację:
Nie jest to koniec walki dla zawodnika z Kartuz, bowiem zmierzy się z Bartoszem Soćko w meczu o 3 miejsce. W finale zaś możemy kibicować parze Wojtaszek-Moranda.
IMPK – pół turnieju na czele
Mistrzostwa Polski Kobiet rządzą się własnymi prawami. Na dwie rundy przed końcem aż 5 zawodniczek ma 4,5/7 punktu. Joanna Majdan po perfekcyjnym starcie 4/4 złapała zadyszkę i w trzech partiach wyszarpała jedynie remis w partii z Iwetą Rajlich… ale to i tak można rozpatrywać w kategoriach cudu:
Za Majdan i Zawadzką, które samodzielnie prowadziły większość turnieju, rzuciły się w pogoń Monika Soćko, Klaudia Kulon i Karina Cyfka. Ofiarą pierwszej z nich stała się debiutująca Michalina Rudzińska w partii angielskiej o bardzo jadowitym przebiegu. Liderka polskiej listy rankingowej bez skrupułów wykorzystała jedną niedokładność czarnych i dopisała sobie punkt w rajdzie po medal.
Ładny, niemal instruktażowy atak, wypatrzył instruktor PZSzach Aleksander Kędzierski w partii między Joanną Dworakowską a Alicją Śliwicką:
Przed nami dwie decydujące o wszystkim rundy. W nich są dwa decydujące pojedynki: Zawadzka-Majdan oraz Cyfka-Soćko. Wyniki tych partii, zwłaszcza zwycięstwo którejś z Pań, może przydzielić lub odebrać medal! Dla nas, jako kibiców, to prawdziwa gratka, trzymamy kciuki i mamy nadzieję na piękne partie.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis