Królowa jest tylko jedna || Puchar Świata Kobiet 2021

W ostatnich dniach z zapartym tchem śledziliśmy wyczyny Jana-Krzysztofa Dudy i zupełnie przysłoniło nam to rywalizację w Pucharze Świata Kobiet. 103 czołowe szachistki globu walczyły o dwa miejsca premiowane awansem do Turnieju Kandydatek 2022 oraz oczywiście o Puchar Świata.

Polskie wątki

Polskę reprezentowały mistrzynie: Monika Soćko, Jolanta Zawadzka, Karina Cyfka, Klaudia Kulon oraz Joanna Majdan (nominacja PZSzach). Nasze zawodniczki w Pucharze Świata kończyły swój udział w rundzie pierwszej (Kulon i Majdan), drugiej (Soćko i Cyfka) oraz trzeciej (Zawadzka).

Dokładniej ich udział opisałem w poniższym artykule:

Siła Dudy, magia Pioruna, moc Wojtaszka || Puchar Świata 2021

Ćwierćfinały

Najkrócej walki trwały w parze Kosteniuk – Gunina, bowiem starsza z Rosjanek wygrała gładko 2-0. Valentina Gunina zanim odpadła, odprawiła z kwitkiem Nino Batsiashvili czy Dronavali Harikę (dwukrotnie 1,5:0,5). Alexandra Kosteniuk, by dojść do ćwierćfinału, musiała wyeliminować Pię Cramling i Mariyę Muzychuk (obie pokonała stosunkiem 1,5:0,5).

Nino Batsiashvili z Gruzji

Większy opór stawiała Kateryna Lagno w meczu z Zhongyi Tan. Pierwsza partia zakończyła się remisem, zaś w drugiej Chinka oszukała rywalkę w bardzo rzadkich odnogach obrony sycylijskiej. Tan w swojej drabince musiała się wcześniej zmierzyć z Sarasadat Khademalsharieh (1,5:0,5) czy Marie Sebag (2:0).

Reprezentantka Iranu Sarasadat Khademalsharieh

W trzecim ćwierćfinale Aleksandra Goryachkina pokonała Dinarę Saduakassovą. Pierwsza partia zakończyła się remisem, jednak w drugiej Rosjanka, gdy tylko zauważyła taktyczny błąd rywalki, rzuciła się na nią wściekle. Dinara od razu zrozumiała błąd i poddała się. Kazaszka grała przyzwoicie na tym turnieju, między innymi ograła Alinę Kashlinskayą 4:2. Goryachkina, czyli aktualna wicemistrzyni świata, pożegnała z turniejem Olgę Badelkę i Antoanetę Stefanovą. Za zwycięstwo nad tą drugą, przyznana została jej nagroda Gazprom Brilliancy Prize. Podziwiajmy:

Bułgarka Antoaneta Stefanova

Ostatni z pojedynków ćwierćfinałów trwał najdłużej, bowiem jako jedyny przeszedł do dogrywek. W nim to Anna Muzychuk pokonała Nanę Dzagnidze 4:2. Uprzednio Ukrainka mierzyła się z Elisabeth Paehtz, doświadczona Gruzinka z Poliną Shuvalovą (top1 dziewcząt świata).

Anna Muzychuk

Półfinały

Czterema najsilniejszymi zawodniczkami okazały się Goryachkina-Muzychuk oraz Kosteniuk-Tan. Trzy z nich miało szansę uzyskać kwalifikację do Turnieju Kandydatek 2022. Dlaczego tylko trzy? Bowiem Goryachkina już posiada tę kwalifikację dzięki byciu aktualną wicemistrzynią świata.

Co ciekawe, cała czwórka zawodniczek była kiedyś co najmniej wicemistrzynią świata. Tan Zhongyi była mistrzynią świata w 2017 roku, Anna Muzychuk była wtedy wicemistrzynią świata, zaś Kosteniuk dzierżyła szachowy tron w 2008 roku.

W przeciwieństwie do meczów ćwierćfinałowych, w półfinałach rozstrzygnięcie nastąpiło dzięki zwycięstwom białym. Goryachkina była za silna białymi w obronie Grunfelda, zaś Kosteniuk znalazła drogę do awansu w „remisowej” obronie rosyjskiej.

Zhongyi versus Muzychuk

Był to poniekąd rewanż za 2017 rok, gdy Zhongyi wygrała kosztem Muzychuk tytuł mistrzyni świata. Obecnie zawodniczki dzieli jedynie 16 punktów rankingowych (Muzychuk 2527, Zhongyi 2511), lecz niestety dla Ukrainki, historia lubi się powtarzać.

W partiach klasycznych dwukrotnie padły remisy, choć po drugiej partii Chinka mogła pluć sobie w brodę po wypuszczonej przewadze. Nadrobiła to jednak przy pierwszej dogrywce, więc w drugiej wystarczał jej jedynie remis do sięgnięcia po brąz.

Muzychuk stała przed bardzo trudnym zadaniem – wygrać za wszelką cenę czarnym kolorem. Zdecydowała się na rzadki debiut, który zyskał dużo rozgłosu dzięki serialowi „Gambit Królowej”, mianowicie kontrgambit Albina. O najlepszych serialowych partiach możesz przeczytać poniżej:

TOP5 najlepszych partii Beth Harmon || „Gambit Królowej”

Anna Muzychuk ma jeszcze szanse do zakwalifikowania się do Turnieju Kandydatek – w październiku odbędzie się Grand Swiss oraz jedno miejsce będzie za najwyższy ranking.

Chess Queen

Naprzeciw siebie usiadły dwie Aleksandry i stoczyły niesamowitą batalię na 64-polach. Goryachkina, grając białymi osiągnęła olbrzymią przewagę, po czym wypuściła ją niedokładną realizacją. Jakby tego było mało, pozwoliła sobie na błąd, który drapieżnie wykorzystała Kosteniuk.

Tak samo jak w meczu o 3 miejsce, druga partia miała być tą, w której trzeba było zamieszać i rzucić się do ataku. Niestety Goryachkina wzorem Muzychuk przegięła i otrzymała przegraną pozycję. Kosteniuk, tak samo jak Zhongyi, zaproponowała remis, by nie upokarzać przeciwniczki zbyt przytłaczającym wynikiem.

Tytuł artykułu nawiązuje do nicku Kosteniuk „Chess Queen”

Tym sposobem podium zajęły kolejno: 1. Alexandra Kosteniuk; 2. Aleksandra Goryachkina; 3. Tan Zhongyi. W Turnieju Kandydatek 2022 zobaczymy wszystkie trzy wymienione zawodniczki.

Niespodzianki

Największym szokiem była dla mnie porażka Zhansayi Abdumalik. Ta młoda kazachska supergwiazda jeszcze na przełomie maja i czerwca pokazała na co ją stać, gdy rozniosła rywalki na Grand Prix Kobiet w Gibraltarze. Zanotowała wtedy oszałamiające 8,5/11 i wyprzedziła o kilka długości wszystkie obecne tam zawodniczki. Dzięki tak dobrej grze, Zhansaya zdobyła ostatnią normę, a tym samym tytuł arcymistrza.

Zhansaya Abdumalik, fot. z Grand Prix FIDE Women’s Gibraltar.

Wydawać by się mogło, że i tutaj będzie skazana na sukces. Niestety, nie było tak i odpadła już w pierwszej rundzie ze swoją rodaczką Bibisarą Assaubayevą.

Siedemnastoletnia Assaubayeva zaskoczyła raz jeszcze, eliminując w kolejnej rundzie Belę Khotenashvili z Gruzji, jednak wyczerpała swoje tajne pokłady energii i przegrała w 1/8 finału z Kateryną Lagno.

Bela Khotenashvili

Bardzo szybko spłynęła również Rumunka Irina Bulmaga, znana polskim kibicom z występów na Ekstralidze w barwach Hetmana Płock. Sposób na nią znalazła ormiańska doświadczona zawodniczka Elina Danielian.

Ostatnim wynikiem, który mógłby budzić większe wątpliwości jest ten z rywalizacji Gulnar Mammadovej i Leli Javakhishvili. Panie różni prawie sto oczek (2385 do 2470), co na tym poziomie jest zauważalną różnicą, i wygrała niżej notowana Azerka Mammadova. Później jednak uległa legendarnej Elisabeth Paehtz i równowaga w Mocy została przywrócona.

Bliska niespodzianki była Varela La Madrid (na zdjęciu), gdy w pierwszej partii pokonała Pauline Guichard, która ma prawie 350 oczek więcej. Francuzka jednak wyrównała wynik w drugiej partii i zdołała wygrać dogrywki.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*