Duda i Wojtaszek grają dalej, Giri i MVL wyeliminowani!

Jan-Krzysztof Duda i Ivan Cheparinov /fot. Stev Bonhage

Bycie faworytem w meczu na tak krótkim dystansie jak 2 partie klasyczne, 2 partie rapida i późniejsze partie blitza to ciężki kawałek chleba. W tej tylko rundzie dowiedzieli się o tym Anish Giri, Maxime Vachier-Lagrave, Teimour Radjabov, Wei Yi, Yu Yangyi czy Daniil Dubov. Każdy z nich może pochwalić się rankingiem powyżej 2700 Elo i średnio mieli po 100 rankingowych „oczek” więcej niż ich rywale. Przypatrzmy się więc, kto wszedł w rolę Dawida pokonującego Goliata.

Nijat Abasov – ostatnia nadzieja Azerbejdżanu

Kto by przypuszczał, że to Nijat Abasov zajdzie najdalej w Pucharze Świata? Azer nie należy do grona gwiazd, w przeciwieństwie do swoich rodaków Shakhriyara Mamedyarova (wyeliminowany w drugiej rundzie przez Tina Jingyao) czy Teimoura Radjabova (poległ w dogrywkach tej rundy z Jaimem Santosem Latasą). Abasov nie dał się jednak faworyzowanemu i powszechnie lubianemu Anishowi Giriemu, jednak samemu długo nie był w stanie przebić się przez obronę Holendra. Sztuka ta udała mu się w szóstej dogrywce i zapewniła awans do czwartej rundy, w której na niego czeka Peter Svidler.

Nijat Abasov i Anish Giri /fot. Maria Emelianova

Najpiękniejsze partie

Peter Svidler wprost zmiażdżył Jordena Van Foreesta i wybrany przez niego wariant Najdorfa. Taktyczne uderzenie wprost wyrzuciło Holendra z siodła!

Andrey Esipenko i Peter Svidler /fot. Maria Emelianova

Kolejną partią, która przykuła wzrok, było zwycięstwo Javokhira Sindarova nad Maximem Vachierem-Lagravem. Gdy widzisz partię, w której taki wirtuoz taktyki jak MVL się myli, to wiesz, że była ona dobra.

Javokhir Sindarov /fot. Maria Emelianova

Do tego subiektywnego zestawu dorzucę zwycięstwo Radosława Wojtaszka nad Ivanem Schitco w ich drugiej partii klasycznej. Radek miał wtedy nóż na gardle – czarnymi musiał wygrać, żeby wyrównać stan meczu i przejść do dogrywek. Z tym zadaniem poradził sobie wyśmienicie! Już po 14 ruchach silnik ocenia to jako przyjemniejszą pozycję dla czarnych, ja jednak jako człowiek powiem, że niezwykle przyjemne było patrzenie na harmonię czarnych wojsk, które przetoczyły się przez centrum szachownicy i nawet paniczne ruchy skoczkiem Mołdawianina nie mogły niczego znaleźć.

Radek w dogrywkach wygrał 2-0 i zameldował się tym samym w kolejnej rundzie. Jego przeciwnikiem będzie Leinier Dominguez, który wcześniej wyeliminował Igora Janika i Gadira Guseinova. Czy Wojtaszek da radę pomścić naszego rodaka?

Radosław Wojtaszek /fot. Maria Emelianova

Dzięki temu możemy przejść do występów pozostałej dwójki „Biało-Czerwonych”. Jan-Krzysztof Duda ma za sobą niezwykle zacięty pojedynek z Ivanem Cheparinovem, któremu daleko do tytułu łatwego oponenta. JKD zdołał w dogrywce ograć Bułgara i dzięki temu wszedł do 1/16 finału, gdzie zmierzy z Parhamem Maghsoodloo. Irańczyk dla Janka, tak samo jak Dominguez dla Radka, będzie pierwszym rywalem z kategorii 2700+. Miejmy nadzieję, że obaj poradzą sobie z tymi wyzwaniami.

Ostatnia z Polek Klaudia Kulon pożegnała się z Pucharem Świata. Niestety Holenderka Eline Roebers okazała się zbyt silna dla naszej mistrzyni i mimo prób walki, wynik zatrzymał się na 0-2. Roebers jest tym samym jedyną osobą w Baku, która utrzymała perfekcyjną serię samych zwycięstw.

Eline Roebers /fot. Maria Emelianova

Kosteniuk za burtą!

W Pucharze Świata Kobiet również dzieją się rzeczy, o których się fizjologom nie śniło. Jedna z najbardziej utytułowanych zawodniczek Alexandra Kosteniuk sensacyjnie przegrała z Teodorą Injac! Serbka zdominowała „Królową Szachów” w dogrywkach, pewną ręką wygrywając dwie kolejne partie!

Alexandra Kosteniuk i Teodora Injac /fot. Stev Bonhage

Ciekawostką jest to, że Teodora jest w związku z Vahapem Sanalem, który w poprzedniej rundzie wyeliminował gwiazdę azjatyckich szachów Nodirbeka Abdusattorova, a teraz dodatkowo ograł Antona Korobova. Miłość służy im obojgu!

Kolejna runda Pucharu Świata będzie w środę, jutro zawodnicy będą mieć dzień wolny. Niektórzy, w tym Magnus Carlsen, cieszyli się wolnością już dziś.

Magnus Carlsen na golfie /fot. Stev Bonhage

2 Komentarze

  1. To się ciekawie zrobiło, a że Radek pokazał taką klasę to tylko bić brawo. Widzę też że i turniejowy emeryt czyli dziadek Iwańczuk pokonał następcę Ding Lirena, ale się dzieje:)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*