Najlepszy Turniej Kandydatów okiem uczestnika

Drugie polskie wydanie najlepszej książki szachowej

Najlepszy turniej kandydatów w historii? Odpowiedź jest tylko jedna – Zurych 1953! W „turnieju-monstrum” zagrała ścisła czołówka świata, a rozegrane tam partie zapisały się złotymi zgłoskami w klasyce szachowej. Duża w tym zasługa książki uczestnika tych wydarzeń Dawida Bronsteina.

Monografia pretendenta

Dawid Bronstein zwyciężył w Turnieju Kandydatów 1950 w Budapeszcie, lecz nie zdołał odebrać Michaiłowi Botwinnikowi tytułu mistrza świata. W Zurychu nie mógł się jednak czuć faworytem – w turnieju wzięła udział ścisła czołówka: Wasilij Smysłow, Miguel Najdorf, Paul Keres, Samuel Reshevsky, Efim Geller, Alexander Kotow, Laszlo Szabo, Tigran Petrosjan czy Izaak Bolesławski.

Zdjęcie z uroczystego otwarcia Turnieju Pretendentów 1953

Turniej naszpikowany gwiazdami przeszłości (Reshevsky, Euwe, Stahlberg) oraz przyszłymi mistrzami świata (Petrosjan, Smysłow) doczekał się wielu wspaniałych monografii. Pióra nie szczędzili Max Euwe, Miguel Najdorf czy Dawid Bronstein. Właśnie ostatnia z tych pozycji jest najbardziej znaną, określana jest nawet najlepszą książką szachową w historii! Jeśli teraz chcesz przeczytać więcej o tym turnieju, zapraszam do jednego z pierwszych artykułów mojego autorstwa:

Szkoła radziecka przeciw FIDE || Turniej kandydatów 1953

O książce

Bronsteina cechuje niezwykle dokładna i ludzka analiza. Skupia się na strategii i planach gry niż na konkretnych wariantach. Jego opisy partii są niezwykłej klasy – nie krytykuje błędów rywali, lecz poszukuje idei, które kryły się za ich posunięciami.

Opis zurychskich zmagań jest poprowadzona bardzo metodycznie. Bronstein posługuje się bardzo czytelnym schematem: każdy rozdział jest niezwykle dokładnym opisem każdej rundy. Wicemistrz świata z 1950 roku wykonał tytaniczną pracę, analizując wszystkie 210 partii. Autor już na początku opowieści uprzedza, że może być nieobiektywny w ocenie swoich partii, przeceniając swoje szanse i bagatelizując zamierzenia przeciwnika. Moim zdaniem nawet jeśli takie sytuacje miały miejsce, to tylko dodają kolorytu tej książce, czyniąc ją jeszcze cenniejszą.

Wnętrze książki, strony 128-129

Bronstein, wraz z Najdorfem, Bolesławskim i Tajmanowem, jest odpowiedzialny za zmianę opinii i oceny wielu ustawień wychodzących z obrony królewsko-indyjskiej czy obrony Nimzowistcha, które królowały na Turnieju Kandydatów.

Zalety i wady

Książka wicemistrza świata i uczestnika turnieju – księga turniejowa pióra jego uczestnika jest zawsze czymś wyjątkowym, a zwłaszcza jeśli autorem jest zawodnik tej klasy.

Język polski – po ostatnich kilku angielskich książkach, które opisywałem na naszych łamach, powrót do języka ojczystego jest dla mnie odświeżający. Wierzę, że wielu innych czytelników też odnajduje w tym zaletę.

Ponadczasowa strategia – książka premierę miała w kilka lat po turnieju, istnieje więc obawa, że jest przestarzała. Całe szczęście jest bezpodstawna. Analizy skupiają się na strategii, ucząc nas snucia i realizacji planów. Bronstein niezwykle zgrabnie ominął fazę debiutową, z rzadka poruszając temat kolejności posunięć danego debiutu.

Klasyka – partie rozegrane w Zurychu znać po prostu trzeba. Jeśli jednak dobrze znasz te dzieła szwajcarskiego turnieju marzeń lub świetnie znasz strategię szachową (co zawodnikom poniżej 2100 Elo nie grozi), to książka nie jest do końca dla Ciebie.


Artykuł powstał we współpracy z wydawnictwem RM. Książka do nabycia w sklepach stacjonarnych i internetowych, np. Empik, szachowo.pl. Przed startem drugiego zjazdu Grand Prix w Belgradzie (28.02-14.03) na naszym profilu na Facebooku ogłosimy konkurs, w którym będziecie mogli wygrać tę książkę.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*