W katowickim spodku zostały rozegrane Ogólnopolskie Mistrzostwa Szkół i Przedszkoli, w których wzięło udział 1500 uczniów, wśród nich ja. Organizatorzy twierdzą, że był to najliczniej obstawiony turniej szachowy w 2016 roku na świecie.
W związku z tak dużą frekwencją organizatorzy stanęli przed nie lada wyzwaniem. Uporali się z nim całkiem dobrze. Pierwsze rundy rozpoczynały się z kilkunastominutowym poślizgiem, jednak potem wszystko przebiegało sprawnie.
Tempo gry było wymagające, gdyż wynosiło 10 min na zawodnika. To trudne zadanie biorąc pod uwagę fakt, że niektóre grupy grały korzystając z zegarów mechanicznych. 7 rund wymagało pełnego skupienia, gdyż każde potknięcie w postaci przegranej mogło dużo kosztować gracza aspirującego o podium.
Podam przykład : w grupie chłopców z klasy II zawodnicy, którzy uplasowali się na pierwszych 3 miejscach mieli po 6,5/7 pkt. Biorąc to wszystko pod uwagę, można by stwierdzić, że warto było rozegrać więcej rund lub zwiększyć tempo gry. Myślę jednak, że przy tak dużej imprezie szachowej, zwiększone tempo gry albo więcej rund wydłużyłoby znacznie czas zawodów.
Pozytywnym zaskoczeniem było dla mnie to, że pomimo tylu szachistów uczęszczających jeszcze do przedszkola i pierwszych klas podstawówki, nie czułem zamieszania i nie powiedziałbym nawet, że na sali było głośno. Do dyspozycji zawodników i opiekunów były trybuny, na których można była zostawić rzeczy i odpocząć po partii.
Trzeba zwrócić uwagę na dużą liczbę wolontariuszy, którzy pomagali ustawiać krzesła, roznosili paczki świąteczne z poczęstunkiem oraz notowali wyniki. Ich rola była moim zdaniem nieoceniona. Turniej odwiedzili dziennikarze telewizyjni, którzy przeprowadzili wywiad ze mną i z kilkoma kolegami, które to doświadczenie osobiście mnie cieszy.
Turniej był dla mnie ostatnim występem juniorskim. Będę go dobrze wspominał; miałem okazję spotkać i zagrać z kolegami, którzy od paru lat nie pojawiają się na turniejach. Niestety, trwał tylko jeden dzień 🙂
Autor: Jakub Lizak
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis