Oto subiektywna i lekko spóźniona relacja z pierwszej rundy Pucharu Świata. W niej zobaczyliśmy wiele starć reprezentantów Polski, serię ośmiu partii bez remisu w jednym meczu, zwycięstwo w partii otwarcia przez najmłodszego zawodnika oraz kilka porażek faworytów.
Awanse Polaków
W Baku zobaczyliśmy na starcie wielu „Biało-Czerwonych”, jednak jeszcze przed startem mieliśmy pewność, że jeden z naszych pożegna się z turniejem. W bratobójczym starciu zmierzyło się naszych dwóch najmłodszych arcymistrzów. Z tarczą z tego pojedynku, choć dopiero po dogrywkach, wyszedł Igor Janik, który pokonał Szymona Gumularza. Dogrywek również potrzebował Mateusz Bartel, by ograć niżej notowanego Egipcjanina. Analizy tych partii nagrał sam „Matibar”, więc serdecznie zachęcam do zapoznania się z tym, co poeta miał na myśli!
Jeśli zastanawiasz się dlaczego czytasz już trzeci akapit i jeszcze nie zająknąłem się o polskich numerach #1 i #2, to już się tłumaczę. Jan-Krzysztof Duda i Radosław Wojtaszek, z uwagi na bycie w czołówce świata, zostali rozstawieni i zaczynają grę dopiero od drugiej rundy. Po tym słowie wyjaśnienia przeskoczmy do Pucharu Świata Kobiet, z którego dostaliśmy niemalże same pozytywne wiadomości.
Wszystkie Polki, które wystartowały w turnieju (bowiem Aleksandra Maltsevskaya nie pojawiła się w Baku), awansowały do kolejnej rundy! Klasowo awansowały Monika Soćko, Oliwia Kiołbasa i Klaudia Kulon – wygrana białymi w pierwszej partii oraz remis w drugiej dały spokojne awanse tej trójce. Większe przygody miały Karina Cyfka oraz Michalina Rudzińska, które dopiero w dogrywkach pokazały swoją wyższość. Pierwsza z nich po dwóch remisach wypunktowała rywalkę 2-0.
Mistrzyni Polski zaczęła niestety Puchar Świata od porażki, lecz udało się jej pokazać z jakiej gliny jest ulepiona. Stojąc pod ścianą, grając czarnymi z przeciwniczką o wyższym rankingu i tytule… Michalina po prostu wygrała na zawołanie widowiskową partię! Poniższa partia musiała zrobić wrażenie na Wietnamce, która później gładko przegrała dogrywki.
Pożegnanie z Baku
Niestety, poza wspomnianym już Szymonem Gumularzem, z Pucharu Świata odpadli jeszcze Kacper Piorun i Grzegorz Nasuta. Grzegorz przegrał drugą partię klasyczną z wyżej notowanym Viktorem Erdosem i odpadł z wynikiem 0,5-1,5. W przypadku Kacpra walka trwała dłużej. Walczył on z argentyńskim mistrzem międzynarodowym Pablo Ismaelem Acostą, który okazał się być godnym rywalem w partiach klasycznych. Po dwóch remisach w klasykach panowie zasiedli do dogrywek, w których na nasze nieszczęście, więcej szczęścia miał przedstawiciel Ameryki Łacińskiej. Zanim do tego doszło, to mogliśmy zobaczyć takie eleganckie zwycięstwo w wykonaniu Kacpra.
Wieści ze świata
Najmłodszym uczestnik Pucharu Świata jest piętnastoletni Ediz Gurel z Turcji, który już pierwszego dnia stanął w świetle fleszy po przepięknej wygranej nad Velimirem Iviciem. Ivić pokazał jednak charakter i wygrał kolejne trzy partie i to on awansował do drugiej rundy. Niemniej, taki atak jaki zademonstrował Ediz świadczy jedynie o jego wielkim potencjale.
Jedną z większych niespodzianek była porażka GM Antona Demchenki (2623 Elo) z IM Gianmarco Leivą (2374 Elo). Z dodatkowych ciekawostek: Demchenko na kilka dni przed startem zmienił swoją federację na słoweńską, na ten sam krok i tę samą federację zdecydował się Vladimir Fedoseev.
Ciekawie wyglądał mecz Vahapa Sanala ze Zdenkiem Kozulem. Turek z Chorwatem nie zamierzali brać jeńców i zagrali ze sobą aż 8 partii… i żadna z nich nie zakończyła się remisem! Ostatecznie z wynikiem 5-3 zatriumfował Vahap Sanal, o którym więcej napiszę również w relacji z drugiej rundy.
A jaki był dla Ciebie najciekawszy moment pierwszej rundy Pucharu Świata? Daj znać w komentarzu!
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis