Aronian błyszczy na WR Chess Masters!

Levon Aronian i Wadim Rosenstein /fot. Lennart Ootes

Na szachowej mapę świata należy zakreślić nowe, wspaniałe miejsce. Düsseldorf w drugiej połowie lutego rozbłysnął światłami reflektorów, gdy najlepsi zawodnicy świata stanęli naprzeciw siebie w nowym superturnieju – WR Chess Masters!

10 zawodników o średnim rankingu 2731 Elo zmierzyło się ze sobą w turnieju kołowym. Aż 7 z nich mogliśmy oglądać miesiąc wcześniej na szachowym Wimbledonie w Wijk aan Zee (Giri, Abdusattorov, Gukesh, Praggnanandhaa, So, Aronian, Keymer). Pozostałą trójkę utworzyli zwycięzca dwóch Turniejów Kandydatów z rzędu Ian Nepomniachtchi, największy fan Arsenalu Londyn Andrey Esipenko oraz polski numer jeden Jan-Krzysztof Duda.

Jeden z dwóch induskich talentów – Rameshbabu Praggnanandhaa. /fot. Lennart Ootes

Od pierwszego dnia było wiadome, że WR Chess Masters będzie turniejem niepowtarzalnym, a dowiodło już tego samo losowanie numerów, które odbyło się w trakcie pokazu żonglerki:

Potrójny remis o 1 miejsce i kawalkada czwórek

Zanim przejdziemy do analizy partii i najciekawszych momentów turnieju, słowo o wynikach, które już część zna. Dla osób, które je przegapiły, tabela od organizatora:

Niesamowicie wyrównany turniej, w którym nawet każdy remis był kluczowy dla zajętego miejsca. Pierwsze miejsce zajęli ex aequo Levon Aronian, Gukesh D i Ian Nepomniachtchi, ale o tym jak do tego doszło, opowiem za chwilę. Jednak jeszcze bardziej o trudności turnieju świadczy fakt, że miejsca 5-10. były dzielone między zawodników z 4 punktami! Piąte miejsce zajął nasz as Jan-Krzysztof Duda, który jako jedyny nie wygrał żadnej partii, a przegrał jedynie ze swoim nemezis Wesleyem So. Dlaczego piszę, że jest piąty, gdy JKD widnieje na ostatniej lokacie? Otóż jest to błąd, wynikający z ręcznego ustawienia pozycji w tabeli, by przyznać odpowiednio miejsca 1-3. Pierwszą punktacją pomocniczą jest Sonneborn-Berger, który przyznaje Jankowi piąte miejsce. Tak też widnieje na stronach chess24 i ChessBase.

Kończenie turnieju na -1 nie jest powodem do radości, z drugiej strony JKD ostatni raz partie klasyczne grał w Turnieju Kandydatów w maju 2022 i ponad połowa turnieju zakończyła turniej z tym samym wynikiem. /fot. Lennart Ootes

Remis o pierwsze miejsce został rozstrzygnięty w turnieju dwukołowym w szachach szybkich tempem 10 minuty + 2 sekundy na posunięcie. W nich bezkonkurencyjny okazał się Levon Aronian, który wygrał 3 partie i przedwcześnie zakończył dogrywki.

Szachowa uczta

Zainteresowanych dokładnymi relacjami z każdej rundy, zapraszam do lektury oficjalnych raportów (w języku angielskim) na stronie organizatora: wr-chess.com/news/. W naszej relacji skupię się na kluczowych momentach całego turnieju.

Solidność Gukesha

Po miernym starcie w Wijk, protegowany Ananda odsapnął i wyciągnął wnioski. W bratobójczym pojedynku kolejny raz ograł Praggnanandhę, po czym serią remisów cały czas dawał sobie szansę na wskoczenie i dogonienie liderującego Levona Aroniana. Cierpliwie czekający na swoją szansę Gukesh D, wykorzystał ją w siódmej partii turnieju przeciwko Esipence.

Najmłodszy uczestnik WR Chess Masters. Ciężko mówić o nim jako o „młodym talencie” – mimo narodzin w 2006 roku, to z szachową czołówką rywalizuje (i wygrywa!) już od roku. /fot. Lennart Ootes

Końcówka turnieju w jego wykonaniu jest połączona bardzo ściśle z Levonem i Ianem, zanim więc do tego przejdziemy, dowiedzmy się o jego bezpośrednich rywalach.

Genialny start Levona

Czterdziestoletni Levon Aronian od lat znajduje się w ścisłej czołówce, lecz w ostatnim czasie nie wygrał żadnego wielkiego turnieju klasycznego, mało tego, w końcówce zeszłego roku stracił 40 oczek w ciągu 3 miesięcy. Lecz jak mawiają, po burzy zawsze wychodzi słońce. Levon w pierwszej połowie turnieju był niepowstrzymany białym kolorem i wprost zmiótł z planszy Praggnanandhę, Abdusattorova i Giriego. Pomiędzy nich wplótł solidne remisy z Keymerem i Dudą i już miał punkt przewagi nad resztą stawki.

Mission accomplished. /fot. Lennart Ootes

Załamanie przyszło w siódmej rundzie, gdy zaczął powtarzać pozycję z „Nepo”, jednak błędnie zadeklarował trzykrotne powtórzenie pozycji.

Ian, gdy zauważył, że Levon tak bardzo chce remisu, że popełnia błąd przy wezwaniu sędziego, przerwał powtarzanie pozycji i zagrał zaczepne 23…g5. Tuż przed kontrolą czasu Aronian podstawił taktyczne uderzenie i został bez figury!

W przedostatniej rundzie reprezentujący USA Levon znów się pomylił i skończył w fatalnej pozycji. Na swoje szczęście, była na tyle skomplikowana, że Esipenko nie widział szybkiej drogi do zwycięstwa i z powodu niedoczasu zgodził się na remis. W ostatniej rundzie Levon miał zagrać z Gukeshem D, który również miał uzbierane 5 punktów. Po 8 rundzie poprosiliśmy więc Levona i Gukesha o zapozowanie wspólnie do zdjęcia, by pokazali swojego ducha walki, jaki mają przed partią, która zadecyduje o zwycięstwie w turnieju. Levon podszedł do Gukesha, objął go ramieniem i powiedział „We are all friends”!

„We are all friends” jest doskonałym udowodnieniem, że dewiza FIDE „Gens Una Sumus” jest żywa wśród najlepszych zawodników planety. /fot. Lennart Ootes

Dziewiąta runda zakończyła się więc przyjacielskim remisem po około 20 minutach gry. Wiadome było, że obaj zagrają dogrywkę w szachach szybkich, lecz dołączyć mógł do nich również Nepomniachtchi…

Mentalna siła Nepo

Pretendent do tytułu mistrza świata turniej rozpoczął od sześciu remisów z rzędu. Jednak pomijając miękką pierwszą rundę z Abdusattorovem, to kolejne partie można uznać za pełnoprawne próby sił z oponentami. Ian wyglądał w nich dużo solidniej niż miesiąc wcześniej Ding Liren w Wijk aan Zee, więc dla kibiców Nepo jest to dobry prognostyk przed meczem o mistrzostwo świata.

Nepomniachtchi pokazał dużo lepszą formę niż Ding Liren przed meczem o MŚ. /fot. Lennart Ootes

Wtedy przyszła zmieniająca wszystko siódma runda, o której pisałem wyżej. Ósmą rundę zremisował białymi z Praggnanandhaą i po niej miał pół punktu straty do Gukesha i Levona. Wiedział więc, że za wszelką cenę musi wygrać ostatnią partię z Keymerem, żeby mieć szansę, by załapać się ex aequo na pierwsze miejsce.

Przebudzenie Keymera

Młody Niemiec fatalnie wszedł w turniej, przegrywając w meczu otwarcia z Esipenką i dwa dni później dokładając porażkę z Praggiem. Start 0,5/3 zapowiadał, że Vincent zakończy turniej na ostatniej lokacie, co nie byłoby tak dziwne, biorąc pod uwagę jego ranking. Keymer wykazał się niezwykłą odpornością psychiczną i w piątej rundzie w przepięknej partii rozszarpał Abdusattorova.

Reprezentant gospodarzy – Vincent Keymer. Wiecie, że to najmłodszy arcymistrz w historii Niemiec? Jest również aktualnym wicemistrzem świata w szachach szybkich! /fot. Lennart Ootes

Po dwóch kolejnych remisach grał z Wesleyem So. Partia o tyle kluczowa, że Wesley przy zwycięstwie zrównałby się z Nepo w tabeli i przed ostatnią rundą czub tabeli byłby niezwykle zapchany. Z sytuacji, w której Wesley wygrać musiał, a Vincent mógł, lepiej wyszedł nastoletni Niemiec. Zresztą zobaczcie sami:

W ostatniej rundzie Nepomniachtchi mierzył się więc z będącym w gazie Keymerem, który otrząsnął się po pierwszych niepowodzeniach. W ich partii było widać różnicę w mentalnym podejściu do partii. Ian chciał wygrać bardziej, i nawet gdy silnik wskazywał nieubłaganie 0,0, to ciągle i wciąż znajdywał nowe ścieżki do atakowania rywala. W końcu Keymer musiał uznać wyższość rywala i złożyć broń. Potrójny remis na 1 miejscu stał się więc faktem. Pora na dogrywki!

Dogrywki

Pierwsza trójka rozegrała między sobą turniej dwukołowy tempem 10 minut + 2 sekundy. Przynajmniej taki był plan, aczkolwiek Levon miał inny pomysł na ten wieczór. Wygrał najpierw z Gukeshem, później z Nepo, wypił herbatę, czekając na wynik partii między rywalami, po czym raz jeszcze dołożył Gukeshowi. Wtedy przerwano dogrywki, ogłaszając Aroniana zwycięzcą turnieju. Ostatnich dwóch partii dogrywek nie rozegrano, miejsca II i III zostało podzielone między Gukesha i Nepomniachtchiego.

Z wolnych obserwacji: ci, którzy zagrali świetnie w Tata Steel Masters, w Dusseldorfie rozegrali słabsze zawody. Z drugiej strony dół tabeli z Holandii solidnie namieszał w Niemczech. Jedynie So i Praggnanandhaa byli powtarzalni – Wesley w obu turniejach zajął 4 miejsce, zaś Pragg dwukrotnie zakończył walkę na -1.

Czy to jak zachowuje się rywal, wpływa na Twoją ocenę pozycji? /fot. Lennart Ootes

O ile w stosunku do młodziutkiego Indusa to jedynie ciekawostka, to Wesley dzięki dwóm solidnym występom, znajduje się aktualnie na prowadzeniu na liście FIDE Circuit! Zawodnik, który w 2023 roku zdobędzie najwięcej punktów w tym rankingu, awansuje bezpośrednio do Turnieju Kandydatów 2024.

Najlepszy turniej Bughouse w historii

Bughouse, zwany w Polsce klocem, jest towarzyską grą szachową, w którą się gra w drużynach dwuosobowych. Udział w nim wzięli wszyscy zawodnicy turnieju Masters, niektórzy sekundanci (Gustafsson, Matlakov), sponsor turnieju Wadim Rosenstein oraz zawodnicy lokalnego klubu Düsseldorfer SK.

Zawodnicy przez cały turniej mogli grać w kloca w strefie VIP, kilka razy poświęcając na to swój nocny odpoczynek. Na YouTube WR Chess Masters jest kilka filmików z ich partii towarzyskich oraz cała 2-godzinna relacja z turnieju kloca. /fot. Lennart Ootes

Zwyciężył duet Levona Aroniana z Wadimem Rosensteinem, którzy w finale ograli Iana Nepomniachtchiego i Maxima Matlakova, a wcześniej wyeliminowali parę Wesley So & Praggnanandhaa. Jan-Krzysztof Duda w parze grał z Vincentem Keymerem, nie zdołali jednak wyjść z fazy grupowej (zajęli ostatnie miejsce w grupie, za zespołami Abdusattorova i Esipenki, Giriego i Gukesha oraz So i „Pragga”).

Poniżej nagranie z nocnych partii w kloca w trakcie dnia wolnego:

Dla wszystkich zainteresowanych – organizatorzy przeprowadzili transmisję (wliczając w to widok z desek!) z tego turnieju z komentarzem Yassera Seirawana i pomeczowymi wywiadami prowadzonymi przez Anastasiyę Karlovich. Jedna z niewielu okazji, by zobaczyć moc trash-talku Anisha czy Levona, którzy wbijali szpileczki swoim kolegom.

Turnieje towarzyszące

Poza głównym turniejem, w hotelu Hyatt Regency odbyło się wiele imprez towarzyszących. Największą z nich był finał WR Chess Junior i warsztaty dla jego uczestników, które prowadzili GMowie Boris Gelfand (uczestnik sześciu Turniejów Kandydatów, uczestnik meczu o mistrzostwo świata w 2012) i Elisabeth Paehtz (pierwsza Niemka z tytułem arcymistrza).

Zajęcia z Elisabeth Paehtz wcale nie były łatwiejsze od tych z Gelfandem! /fot. Lennart Ootes

W turnieju i obozie szkoleniowym wzięło udział dwanaścioro dzieci, które w eliminacjach online zajęły czołowe miejsca. Jednym ze szczęśliwców był młody talent z Katowic – FM Patryk Cieślak!

Patryk zajął 4 miejsce w turnieju klasycznym i 3 w turnieju blitza. Brawo! /fot. Lennart Ootes

Poza tym odbyły się takie wydarzenia jak charytatywny turniej blitza dla uchodźców z Ukrainy czy zajęcia dla lokalnych szkół i klubów, które prowadziła WFM Anna Endress.

Esipenko królem pingponga!

Mimo że Andrey zakończył turniej z 9/9, to był bliski porażki z JKD! /fot. Lennart Ootes

W dzień wolny zawodnicy zagrali w turnieju minitenisa stołowego, który przeprowadził jeden z najbardziej utytułowanych zawodników w historii niemieckiego pingponga Andreas Preuss. Walka była niezwykle zacięta, jednak Andrey Esipenko okazał się być niepowstrzymanym i z 9/9 wygrał turniej. Tuż za nim znalazł się Boris Gelfand (8/9) i na najniższym stopniu podium stanął nasz Jan-Krzysztof Duda (7/9).

JKD versus Andreas Preuss. Z tyłu od lewej Andrey Esipenko, Sebastian Siegbert (dyrektor turnieju) i Wadim Rosenstein (sponsor).

Jak podobał się Wam turniej WR Chess Masters? Miałem przyjemność pracować na tym turnieju i na własne oczy przekonać się, że zawodnicy byli tam szczęśliwi i chętnie brali udział w różnych atrakcjach zapewnianych przez organizatora. To bardzo dobry sygnał przed planowanymi w Dusseldorfie w czerwcu Otwartych Drużynowych Mistrzostwach Świata. Można mieć tylko nadzieję, że kiedyś doczekamy się turnieju na miarę Tata Steel czy WR Chess również w Polsce, czego sobie i Wam życzę.

W trakcie turnieju w Dusseldorfie odbywał się karnawał, wliczając w to wielką fetę na ulicach miasta. Do bawiących się ludzi dołączył m.in. Aronian, ale również Boris Gelfand czy Dana Reizniece-Ozola. /fot. Lennart Ootes

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*