Tak, to już koniec partii klasycznych w tym meczu. Czy 12 remisów i sytuacja, w której to zawodnik lepiej grający szachy szybkie lub błyskawiczne zostaje Mistrzem Świata nie jest dość kuriozalna? Przecież mamy osobne mistrzostwa w szachach szybkich czy też błyskawicznych… Czy nie zwiastuje to może końca poważnych rozgrywek tempem klasycznym? Moim zdaniem to zbyt daleko idące konkluzje i do historii przechodzą głównie pojedynki rozgrywane tempem klasycznym. Zawodnicy grali w mojej opinii ciekawe partie, co prawda nie ryzykowali jakoś bardzo, ale jest to w pełni zrozumiałe. Meczu nie wolno oceniać przez pryzmat pojedynczych partii, a trzeba spoglądać szerzej na całą strategię meczową. Poziom jest wysoki i wyrównany jak nigdy. Waga jednego punktu jest zbyt duża. Według mnie system nie jest idealny i w meczu o szachowy tron powinno rozegrać się znacznie większą liczbę rund – 12 partii to bardzo mało aby decydować się na bardziej szalony bieg wydarzeń (dla porównania turniej kandydatów trwa dłużej…). Ponadto tak wiele dni wolnych sprawia, że gracze nie są zmęczeni i nie mamy okazji przetestować ich w bardziej ekstremalnych warunkach.
Co jakiś czas pada wiele propozycji udoskonalania systemu gry – piszcie w komentarzach co Wy byście wprowadzili!
Według wszelkich statystyk faworytem w dogrywce jest Magnus, zatem logiczne było iż Fabiano będzie próbował walczyć o pełen punkt kolorem białym. Jednak jak to w życiu bywa, łatwiej jest powiedzieć niż zrobić, szczególnie gdy w realizacji planu przeszkadza nam dobrze przygotowany przeciwnik. Fabiano został zaskoczony w debiucie i wszelkie próby aktywnej gry zostały szybko spacyfikowane przez Magnusa, który z ruchu na ruch przechwytywał inicjatywę i powiększał swoją przewagę czasową. W pozycji po 31 posunięciach Magnus miał ponad 20 minut przewagi oraz lepszą pozycję, ale… zaproponował remis. Przy takim obrocie wydarzeń obaj zawodnicy są zadowoleni z wyniku, ale kibice czują wielki niedosyt…
Tym zagraniem obecny Mistrz Świata z pewnością nie podbił serca ludu żądnego rozlewu krwi, ale czy jest on aż tak pewny zwycięstwa szybszym tempem, że nie chciał dziś nawet próbować grać tak dobrej pozycji, czy też może tak bardzo niepewnie czuł się dziś? Czy zaskarbi sobie jednak sympatię kibiców wygrywając pewnie w dogrywce, czy też może przekonamy się jak świetnie przygotował się do meczu Fabiano?
Odpowiedzi na te pytania poznamy niebawem, a tymczasem zachęcamy do przejrzenia partii z eksperckim komentarzem, który przygotował specjalnie dla Was Mistrz FIDE Piotr Piesik.
https://www.facebook.com/infoszach/photos/a.445466059165409/709857162726296/?type=3&theater
Po kolejnym dniu przerwy czekają nas w środę dogrywki. Zasady są następujące:
- Rozegrane zostaną 4 partie 25’+10″
- Jeśli wynik nadal będzie wyrównany, to nastąpi ponowne losowanie kolorów i rozegrają dwa blitze 5’+3″
- Przy remisie procedura rozgrywania mini-meczów tempem błyskawicznym będzie się powtarzać (maksymalnie rozegranych będzie 5 takich meczy)
- I jeśli nadal będzie remis to zobaczymy Armagedon 😉 czyli białe dostaną 5′, czarne 4′ (i po 60 pos. będzie dodatek 3″ na posunięcie) ale przy remisie wygrywają czarne. Specjalne losowanie odbędzie się przed partią – osoba, która „wygra” losowanie będzie mogła wybrać kolor.
W trakcie konferencji prasowej rozlosowano kolory do pierwszej fazy dogrywek i białymi zacznie Magnus 🙂
Zachęcamy do śledzenia zakładki Mecz o MŚ na naszej stronie, gdzie znajdują się artykuły z poprzednich partii oraz inne przydatne informacje o meczu: https://infoszach.pl/ms2018/
Podobał Ci się wpis? Wesprzyj nas na patronite!
Koniec szachów klasycznych? Nie! To raczej koniec tego systemu. Mistrzem świata w szachach klasycycznych nie może być zwycięzca gier szybkich i błyskawicznych. To oczywiste. Ba, to absurd szkodzący reputacji szachów! Myślę, że oficjele pójdą po rozum do głowy i od następnej edycji mistrzowi świata do obrony tytułu wystarczy remis.
Wtedy ta taktyka Carlsena, która wywołała obecną burzę, miałaby jeszcze większą siłę.
Może taki układ:
12 partii błyskawicznych (1 dzień) (Wygrana 1 pkt. Przegrana 0, remis po 1/2 pkt)
12 partii szybkich (3 dzień + wolne dni) (Wygrana 2 pkt. Przegrana 0, remis 1 pkt.)
12 partii klasycznych (12 dni + wolne dni) (Wygrana 3 pkt. przegrana 0, remis 1,5 pkt.)
Suma punktów i mamy zwycięzcę (Przy remisie pozostaje start mistrz na tronie
Cóż, chciałbym dłuższego meczu. Minimum 16 partii, gramy bez przerw 16 dni pod rząd. Może skrócić jeszcze trochę czas do namysłu? Powiedzmy 1 godzina i 30 minut na 40 ruchów, potem 40 minut na 20 + 15 minut na dokończenie i dodawanie 25 sekund zamiast 30? Przy krótszym czasie do namysłu może nawet pokusić się o dwie partie dziennie i wtedy mecz nawet do dawnych 24 partii? Snookerzyści grają czasem dwie sesje dziennie rano i wieczorem? Żadnych partii szybkich czy błyskawicznych. Przy remisie obrońca zachowuje tytuł. Ewentualnie jedna dodatkowa partia klasyczna, gdzie pretendent ma białe i musi wygrać, aby odebrać tytuł. Może wrócić do wyłaniania mistrza raz na 3 lata? I pierwsza ósemka po turniejach pretendentów rozgrywa mecze kandydatów jak dawniej? Kilka luźnych pomysłów.
Magnus gra słabo jak nigdy. A ostatnia 12 partia jest tego najlepszym dowodem. Proponuje remis w sytuacji gdy czarne mają więcej czasu na zegarze,więcej przestrzeni, aktywniejsze figury i prawie otwarte linie do ataku. Nie trzeba być IM czy GM ani nie używać silnika szachowego, żeby widzieć, że czarne stoją lepiej. Nie miał gwarancji Carlsen, że atak się powiedzie ale nawet NIE spróbował tylko zgodził remis. Bez sensu – to jest mecz o mistrzostwo świata a nie zawody w celu uzyskania 2. kategorii. Nie lubię ani szachów szybkich ani tym bardziej blitzów bo to zwykła loteria. Najsprawiedliwszym rozwiązaniem jest zachowania tytułu mistrza świata jeśli w szachach klasycznych będzie remis. To pretendent do tytułu ma wygrać i udowodnić tym samym, ze jest lepszy.
1. Tak jak napisałem powyżej: uważam, że remisowy wynik całego meczu powinien faworyzować mistrza świata. Zgadzam się z panem Piotrem Nguyenem, że 12 partii to za mało, jak na mecz tej rangi. Ale 24 partie (jak to bywało w latach 80.) to chyba za dużo. Uważam, że 16-18 partii, to liczba odpiwiednia.
2. Co do „remisowej śmierci szachów”: skoro AlphaZero bije bez problemu Stockfisha mającego siłę ponad 3300 ELO, a najlepsi szachiści mają 2800 ELO, to jasno widać, że siła możliwości szachowych jest niewyczerpana dla możliwości intelektualnych największych geniuszy ludzkich. Dla ludzi, mówiąc prosto, szachy są niewyczerpane! Paraliż remisowy – nie jest możliwy!
3. Pisałem już do pana, że FIDE powinna poważnie rozpatrzyć zmianę w przepisach samej gry. Na początek może nie drastycznie, tylko pilotażowo. Skoro są klasyki, rapidy, blitze, armagedony, to można wprowadzić kolejną odmianę (oczywiście pilotażową). Rewolucyjny pomysł: jeśli nikt nikogo nie zamatuje, to wygra ten, który w tejże partii zbije bierkę rywala jako ostatni. Jeśli bicia by nie było (chyba niemożliwe), to wygra grający czarnymi (rekompensata za rozpoczęcie partii przez „białe”). Jak łatwo zauważać, występuje całkowity brak remisów!
AlphaZero w meczu przeciwko StockFisha uruchomiony był na superkomputerze, a Stockfish nie. Stockfish dostał tylko 1 GB pamięci na hashtable – co to jest dzisiaj 1 GB? Do tego, zamiast, jak w normalnych szachach, dać określony czas na np. pierwsze 40 posunięć, to zadecydowano o tempie 1 posunięcia na minutę, przez co Stockfish nie mógł wykorzystać swoich algorytmów wykrywania krytycznych pozycji, przy których lizy dłużej. Do tego wykorzystano 8-mkę, a nie 9-tkę. To nie był ten Stockfish z 3300 rankingu. A i tak, ponad 70% partii zakończyła się remisem.
Konfrontacja komputerów mnie nie interesuje. Mój wpis miał na celu pokazanie, że jeśli nawet superkomputery posiadające siłę gry dużo, dużo większą od najlepszych ludzi potrafią wygrywać (niekoniecznie remisiwać), to tym bardziej najlepsi szachiści między sobą (dzisiaj i w przyszłości) wygrywać będą. Ludzki umysł bez wspomagania AI nigdy nie rozwiąże szachów, „remisiwa śmierć szachów” dla umysłu homo sapiens sapiens – nie nastąpi.
W tym meczu „remisowa śmierć szachów” nastąpiła. W ostatnich dwóch meczach o tytuł na 24 partii mieliśmy 22 remisy.
Racja. 9 procent rozstrzygniętych partii, 91 procent remisów…
Carlsen mistrzem świata! 3:0 po dogrywce.
Carlen został mistrzem świata w szachach szybkich, i tyle 🙂
Moja propozycja: wyłącznie szachy klasyczne. Mecz podstawowy składa się z 12 partii granych codziennie, z obowiązkową 1-dniową przerwą po 6. partii. Oprócz tego zawodnicy mają prawo do jednego dnia wolnego na żądanie. Czyli w tej części mamy maksymalnie 3 dni przerwy. Jeśli mecz kończy się remisem 6-6, następuje dzień wolny, a następnie zawodnicy grają mini mecze po 2 partie (oczywiście w 2 dni) bez przerwy, aż do rozstrzygnięcia. Czyli np. jeśli po 14. partii mamy wynik 7-7, to kolejne dwie, jeśli po 16. remis 8-8, to dalej. Aż w którymś momencie mini mecz zakończy się zwycięstwem jednej ze stron, czyli np. po 18. partiach 9,5-8,5.
Z dniami wolnymi na żądanie byłby spory problem dla kibiców, komentatorów itd. ale mniej dni wolnych, więcej partii, czyli takie dogrywki tempem klasycznym jak najbardziej mi się podobają (ale ustaliłbym jakiś limit i ew. proponowałbym Armagedon tempem klasycznym – czyli po limicie dodatkowa partia, w której Mistrz Świata broni się, czyli dostaje czarne i przy remisie tytuł pozostaje w jego rękach).
W zamierzchłych czasach nie było problemów z dniami na żądanie („time-out”), ale jeśli rzeczywiście miałby to być problem, to w 12-partiowym meczu przerwy mogłyby być po 4, 8 i 12 partii. A limit partii klasycznych? Minimum 20, a najlepiej 24.