Jan-Krzysztof Duda wygrał w Pucharze Świata i dzięki niemu tym turniejem żyła cała Polska. Jednak nie tylko on grał świetny turniej, więc zapraszam do artykułu, w którym opowiem o drodze JKD do finału, losach pozostałych medalistów i największych zaskoczeniach Pucharu Świata.
Wejście na obroty
Kibice na Pucharze Świata mogli oglądać Jana-Krzysztofa Dudę dopiero od drugiej rundy, bowiem tak jak wielu innych najlepszych na świecie, był rozstawiony. Na pierwszy ogień poszedł Paragwajczyk IM Guillermo Vazquez. JKD wygrał pierwszą partię i drugą bezstresowo zremisował.
W trzeciej rundzie wydawało się, że „Polish_fighter3000” miał już naprzeciw siebie bardziej wymagającego rywala – GM Samuela Seviana. Amerykanin nie zrobił jednak na Dudzie większego wrażenia i po dwóch partiach mógł już pakować mandżur.
Irański wilk
W 4 rundzie nie ma już słabych rywali… to co w niej robi mało znany Pouya Idani?! Pouya miał pecha, bowiem mimo bycia irańskim numerem 2, to splendor i uwagę mediów zawsze przyciągali jego młodsi koledzy. Taki to już był dorodny miot irańskich wilków: Alireza Firouzja, Parham Maghsoodloo, M. Amin Tabatabaei i właśnie Pouya Idani. Mimo że mniej znany, to równie drapieżny o czym przekonali się David Anton Guijarro i prawie przekonał się Duda!
Gdy JKD poczuł na karku niebezpieczeństwo, na drugą partię wyszedł zdecydowanie bardziej skoncentrowany i by wygrać, zagrał czarnymi… obronę rosyjską! Janek znany jest z rozgrywania tego debiutu z wielką siłą i tak było też i tym razem. Pomimo nerwówki w pierwszym starciu, wynik brzmi Duda 1,5:0,5 Idani i polski as awansował dalej.
Sasza
Alexander Grischuk to jeden z najbardziej znanych zawodników ze światowej czołówki, jest etatowym uczestnikiem superturniejów, wliczając w to pięć Turniejów Kandydatów. Jego drabinka turniejowa zawierała Pereza Ponsę i Alana Pichota (obaj z Argentyny, obaj pokonani stosunkiem 1,5:0,5) oraz Antona Korobova (2,5:1,5).
„Grisza” mógł czuć się faworytem części klasycznej przeciwko Dudzie, jednak rankingi obu szachistów w rapidzie i blitzu wyraźnie premiowały JKD w ewentualnych dogrywkach. I na nasze szczęście tak właśnie się stało – w pierwszym „klasyku” Grischuk wymusił trzykrotne powtórzenie pozycji, w drugim to samo zrobił Duda i przeszliśmy do gier ze skróconym czasem. Pierwsza dogrywka trwała bardzo długo pod dyktando Rosjanina, jednak w niedoczasie fatalnie podstawił, co bezlitośnie wykorzystał Duda. W rewanżu Alexander długo mącił wodę i szukał swoich szans do przebicia się, jednak zawodnik z Wieliczki niezwykle inteligentnie przesuwał figury tak, by stać w miejscu. Jak mówią – głową muru nie przebijesz, więc Sasza zgodził się na remis.
Skoczek za trzy piony
Obrazek z ćwierćfinału, który utkwił w głowie wszystkim polskim kibicom, to Kh1, które zagrał Duda w meczu z Santoshem Viditem. Dokładną analizę tej partii zrobił FM Kosma Pacan-Milej, więc serdecznie Was do niej zapraszam.
Co zrobił Vidit w Pucharze Świata? Zanim starł się z polskim numerem 1., Vidit wysłał na ryby znanego z odziedziczenia po Larsenie 1.b3 Baskarana Adhibana (choć potrzebował do tego aż trzech serii dogrywek 4,5:3,5), Jeffery’ego Xionga (młody Amerykanin uległ bez zająknięcia, choć w 2019 to on był katem Dudy w Pucharze Świata) oraz Vasifa Durarbayliego, który bronił honoru Azerów po wpadce Mamedyarova.
Zwycięstwo to było możliwe i tak jedynie dzięki pomocy… Magnusa Carlsena! Jankowi nie dojechał transport z hotelu do sali gry i swoją limuzyną podrzucił go mistrz świata.
Topór wikinga
Niewielu pogromców Magnusa Carlsena kroczy po świecie. Jednym z nich jest Janek Duda, który potrafił przerwać dwuletnią serię bez porażek mistrza świata (analizę tamtej partii zrobioną przez IM Piotra Nguyena znajdziesz tutaj). Oczywistym faworytem tej rywalizacji był Carlsen, lecz Duda nie mógł być przez nikogo skreślany na samym starcie.
Tak opisałem pojedynek między Dudą a Carlsenem od razu po zakończeniu ich dogrywek. A jak dokładniej opisać ich pojedynek?
JKD grał w debiutach zdecydowanie szybciej od Norwega i otrzymywał dobre pozycje. Dzięki temu, gdy Magnus zaczynał komplikować pozycję, Duda miał więcej czasu do namysłu. Otrzymywanie „swoich” pozycji po debiucie z mistrzem świata musi być uznane za sukces Kamila Mitonia, trenera JKD. O jakich pozycjach mowa? Zobaczcie sami:
Jan-Krzysztof Duda nie bał się zaostrzać pozycji i nawet w wieżówce szukał kombinacyjnych rozwiązań forsujących remis. Drugiego dnia panowie rozegrali partię hiszpańską, której wiele mogliśmy oglądać na tym Pucharze Świata w wykonaniu „Mozarta szachów”. Duda rozegrał ją niezwykle ciekawie, decydując się na posiadanie asymetrycznego materiału (lekka figura i 2 piony za wieżę). Carlsen długo próbował się przebić przez zasieki Janka, ale w końcu musiał uznać remis.
Pierwsza partia dogrywki była stosunkowo spokojna, choć były szanse na popełnienie błędu. Duda nie pomylił się i mimo kilkunastu sekund na zegarze ustał na placu boju. Drugą partię Janek rozpoczął od czarnych bierek. Wydawać się mogło, że furia mistrza świata będzie próbowała zmieść z planszy polską gwiazdę. Nieoczekiwanie JKD szybko otrzymał wyrównanie pozycji, a potem zaczęły się dziać cuda. Zapraszam do analiz:
Po pokonaniu Carlsena na Janka czekał już Sergiej Karjakin. Polak rozegrał fenomenalny finał, o którym artykuł ukazał się poprzednio:
jednak teraz premierę ma analiza video decydującej partii między Dudą a Karjakinem autorstwa zdolnego FM Kosmy Pacana-Mileja.
Carlsen – Fedoseev
Opis rywalizacji Carlsena zawarłem w poprzednich artykułach (pierwszy i drugi), grał bowiem zarówno z Radosławem Wojtaszkiem, jak i Janem-Krzysztofem Dudą. W meczu o 3 miejsce zmierzył się z Vladimirem Fedoseevem. Droga Rosjanina na bój pod najniższym stopniem podium wiodła go przez dwie sensancji Pucharu, czyli Velimira Ivicia oraz M. Amina Tabatabaeia, a także Vladislava Kovaleva czy Timura Gareyeva.
Zdobycie brązu przez Magnusa było „bez strat” – Carlsen rozegrał dwie fantastyczne i agresywne partie, ustalając wynik rywalizacji na 2-0. Partie zdecydowanie warte obejrzenia.
Karjakin
Droga ex-najmłodszego arcymistrza w historii (1 lipca jego rekord pobił Abhimanyu Mishra, o którym pisaliśmy tutaj) do finału Pucharu Świata była niemalże ekspresowa. Na dystansie 2 partii zdążył odprawić Shamsiddina Vokhidova i Grigorija Oparina. Więcej czasu musiał zmitrężyć na Vladislava Artemieva oraz Maxime Vachiera-Lagrave’a, bo rozgrywał z nimi po aż dwie dogrywki (dwukrotnie wynik brzmiał 3,5:2,5 na korzyść Sergieja).
Wszedł tym samym do ćwierćfinału, w którym zmierzył się z Samem Shanklandem. Wszyscy wiedzieli, że to Karjakin przejdzie, lecz wtedy… Shankland w pierwszej partii ograł Karjakina! Rosjanin sam siebie postawił w sytuacji „must win”… i wygrał swoją partię, doprowadzając rzutem na taśmę do dogrywek.
Pierwsza partia dogrywki, Shankland znowu dostaje białe na start i znowu ogrywa „Ministra Obrony”! Karjakin jednak całkowicie wyłączył swój system nerwowy i z zimną krwią wygrał rewanż.
Druga seria dogrywek stała się faktem, lecz wtedy pierwszy raz w ciągu trwania tego meczu, to Sergiej wyszedł na prowadzenie. Sammy nie wytrzymał napięcia i drugą partię również przegrał. Niesamowita walka, wszystkie 6 partii kończyło się rezultatywnie, a zawodnicy zaserwowali nam ogromny rollercoaster emocji.
W porównaniu do poprzednich trzech rund, półfinał był nudny i krótki – w pierwszej partii szybko zremisował z Fedoseevem, w drugiej wygrał i tym samym Sergiej Karjakin zakwalifikował się do Turnieju Kandydatów 2022! O jego finale z Dudą możecie przeczytać tutaj.
Niespodzianki Pucharu Świata
System pucharowy jest bezlitosny – często jeden błąd oznaczał powrót najbliższym samolotem do domu. Często to faworyci wracali na tarczy. W telegraficznym skrócie najważniejsze zaskoczenia:
Covidowe przypadki Fabiano Caruany. Popularny „Fabi” grał w 2 rundzie z Susanto Megaranto z Indonezji. W trakcie ich drugiej partii przyszły pozytywne wyniki testu na koronawirusa Megaranto. Partię natychmiast przerwano, oddając walkowera Caruanie. Kilku zawodników podjęło wtedy decyzję o wycofaniu się z turnieju. Wcześniej taką decyzję podjął Levon Aronian, ponieważ miał objawy grypy. Po przypadku Megaranto wycofały się z turnieju dwie zawodniczki z Indonezji IM Irine Sukandar oraz IM Medina Warda Aulia, pomimo negatywnych wyników.
W kolejnej rundzie Caruana zmierzył się z Kazachem Rinatem Jumabayevem i… przegrał 0,5:1,5! Po Pucharze Świata na rankingu live Fabiano Caruana spadł z 2800+ Elo i teraz jedynie Magnus Carlsen znajduje się ponad tą mityczną barierą.
Leinier Dominguez Perez przegrał 1:3 z Jakhongirem Vakhidovem, zaś Javokhir Sindarov pokonał Alirezę Firouzję 3,5:2,5. Najbardziej znany reprezentant Uzbekistanu Nodirbek Abdusattorov wysłał do domu Anisha Giriego 3:1. Uzbecy pokazali, że potrafią kąsać, lecz i tak musieli pożegnać się z Soczi. Vakhidova wyeliminował Pavel Ponkratov, Sindarov okazał się słabszy od Kacpra Pioruna.
Vasif Durarbayli ograł Davida Navarę i Nodirbeka Abdusattorova. Vasif kto? Przyznam, że samemu musiałem sprawdzić co to za zawodnik. Sklasyfikowany jako siódmy z Azerów z rankingiem 2625 Elo rozegrał turniej życia.
Kiril Georgiev wyeliminował Parhama Maghsoodloo 2,5:1,5. Macedończyk (a pierwotnie Bułgar) może być nieznany dla młodszych kibiców szachów, bowiem największe triumfy święcił na przełomie wieków – w 2001 roku był 16. szachistą świata. Przed Maghsoodloo dopiero otwierają się wrota wspaniałej kariery.
Dwa poniższe przypadki to historie niesamowitych rajdów mniej znanych arcymistrzów przez pucharową drabinkę. Zrobili to Serb Velimir Ivić oraz Irańczyk M. Amin Tabatabaei.
Marsz Velimira Ivicia zawierał w sobie Vallejo Ponsa, Matthiasa Bluebauma i Dmitry’ego Andreikina. Tabatabaei grał turniej życia, eliminując Yu Yangyi, Pentalę Harikrishnę czy Haika Martirosyana (pogromcę Shakhriyara Mamedyarova).
Przed Wami będzie jeszcze jeden artykuł o tegorocznym Pucharze Świata. Już jutro opowiem w nim bliżej o kobiecej edycji turnieju, bowiem jedynie napomknąłem o niej w pierwszym artykule z serii. Zwyciężczynią została Alexandra Kosteniuk, srebro zgarnęła Aleksandra Goryachkina, a na najniższym stopniu podium stanęła Tan Zhonghyi.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis