Determinacja szachisty || MŚ Botwinnik-Smysłow 1957

Smysłow marzył o karierze śpiewaka barytonowego. Dopiero odrzucenie przez Teatr Bolszoj spowodowało, że poświęcił się całkowicie szachom. Zdarzało się jednak, by na różnych uroczystościach szachowych miał swoje recitale. /fot. Die Schacholympiade in Helsinki 1952 by H. Müller

Poprzedzający ten mecz o MŚ turniej kandydatów został opisany tutaj.

Zdobycie drugi raz z rzędu prawa do gry w meczu o mistrzostwo świata jest wielkim osiągnięciem – Smysłow pokazał w ten sposób niezwykły hart ducha i potwierdził, że jest w najwyższej formie. Botwinnik musiał zdawać sobie z tego sprawę, że będzie miał do czynienia z groźniejszą i silniejszą wersją przeciwnika niż przed trzema laty. Pół roku przed przysłowiowym pierwszym gwizdkiem w meczu odbywał się Memoriał Aleksandra Aljechina w Moskwie (jesień 1956). Na nim dzielone I-II miejsce mieli właśnie Botwinnik ze Smysłowem, a pretendent był jedynym, który ukończył ten nieprzyzwoicie silny turniej międzynarodowy bez porażki. Pamiętając, że w poprzednim starciu o tytuł MŚ panowie wywalczyli remis (12:12, po wyrównanej walce i zmiennym przebiegu), to wszelkie bukmacherskie zakłady i dziennikarskie horoskopy stawiano bardzo ostrożnie. Michaił Botwinnik również był ostrożny – przed turniejem kandydatów w Amsterdamie 1956 spytał FIDE czy mógłby w nim wystąpić w ramach rozgrzewki[1]. Z oczywistych względów FIDE odrzuciło tę prośbę.

Memoriał Aljechina 1956 /fot. chessentials.com

Samotny pielgrzym

Drugi mecz Botwinnik-Smysłow rozegrany został między 3 marca a 27 kwietnia roku 1957 i na tych samych co poprzednio warunkach. Ciekawostką jest to, że Botwinnik zrezygnował z usług sekundantów. Uznał, iż w 1954 roku Smysłow był zbyt dobrze przygotowany w wariantach debiutowych, których Botwinnik nigdy wcześniej nie grał, a jedynym logicznym wytłumaczeniem byłaby niedyskrecja/zdrada sekundantów. Decyzję o samodzielnym graniu Michaił podtrzymał również w kolejnym roku 1958[2].

Początek meczu zaczął się łaskawie dla pretendenta – wygrał dość gładko I partię, w dodatku czarnym kolorem:

Przebudzenie Mocy

Kolejne dwie rundy przyniosły ostrą walkę, ale kończyły się remisami, dopiero w czwartej rundzie nastąpiło przebudzenie obrońcy tytułu, a w piątej uderzył jeszcze raz, dzięki czemu wysunął się na prowadzenie 3:2. Jak się później okazało – ostatni raz w tym meczu. Oglądając te dwie partie widać niesamowity pazur w grze Botwinnika, który z niewyjaśnionych powodów zniknął na dalszym etapie meczu.

dr Botwinnik w tym roku musiał uznać wyższość Smysłowa. /fot. chesshistory.com

Gaz do dechy

VI partia to efektowny triumf Smysłowa w obronie Grunfelda. Od tej partii możemy obserwować, że coraz większą rolę zaczynają grać takie czynniki jak duża różnica wieku między rywalami (Wasilij miał 36 lat, a Michaił 46 lat), lepsza kondycja Smysłowa czy częste niedoczasy Botwinnika.

VII partia kończy się remisem, a w VIII Smysłow kolejny raz przechwycił prowadzenie, którego nie oddał aż do końca meczu. Po trzech niezwykle bojowych remisach i dodaniu wygranej w XII partii pretendent osiągnął przewagę 7:5. Było jednak blisko, by walka była bardziej wyrównana: w IX partii urzędujący mistrz świata dwukrotnie (!) w niedoczasie przeoczył wygrywającą kombinację:

Botwinnik nie dawał jeszcze za wygraną – miał zryw w XIII partii, który zmniejszył stratę do rywala, jednak na więcej nie starczyło sił: po trzech kolejnych remisach, Smysłow postanowił całkowicie przejąć blask fleszy na finiszu.

Zdjęcie z jednej z ostatnich rund. /fot. chesshistory.com

Ostatnia szansa

W XVII partii Botwinnikowi, po analizie domowej – nie udało się uratować gorszej końcówki, samemu również nie wycisnął końcówki partii nr XVIII. W następnej grze podpisali bardzo szybki remis. Po 19 partiach wynik brzmiał: 10,5 do 8,5 dla Smysłowa, Botwinnik potrzebował zwycięstwa jak tlenu, by jeszcze móc powalczyć. Stało się kompletnie na odwrót: w XX Smysłow odniósł pewne zwycięstwo w obronie francuskiej i był to już koniec. Dwie kolejne partie były tylko formalnością – po kilkunastu posunięć kończyły się remisami i stało się: urodzony 24 marca 1921 r. w Moskwie Wasilij Smysłow wynikiem 12,5:9,5 (+6 -3 =13) zdetronizował Michaiła Botwinnika i został ogłoszony siódmym oficjalnym mistrzem świata!

„Rację mieli zatem ci, którzy w przewidywaniach przedmeczowych postawili na młodość. Stary champion ustąpił z tronu jakby niepostrzeżenie, bez większej walki, nie demonstrując w wielu partiach ani swej przysłowiowej strasznej siły oporu, ani głębi domowych analiz.”

Stanisław Gawlikowski

 

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11
Smysłow 1 ½ ½ 0 0 1 ½ 1 ½ ½ ½
Botwinnik 0 ½ ½ 1 1 0 ½ 0 ½ ½ ½
  12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22
Smysłow 1 0 ½ ½ ½ 1 ½ ½ 1 ½ ½
Botwinnik 0 1 ½ ½ ½ 0 ½ ½ 0 ½ ½

 

Zgodnie z ustaleniami na uprzednim Kongresie FIDE – pokonany mistrz świata miał prawo do meczu rewanżowego, do którego przystąpił już na wiosnę kolejnego roku. O tym jednak przeczytają Państwo w kolejnym wpisie.

[1] Monokroussos, D. (grudzień 2005). „An interesting tidbit from the latest Chess Life”

[2] Cree, G. „World Chess Championships”

Odpowiedź 1: 29.Sxd6. Jeśli 29…exd6, to następuje mat w 3 ruchach. Jeśli 29…Ha5 (z atakiem na wieżę), to 30. Wec1 Hxa2 31. Wc7 (nie ma groźby mata, bo hetman pilnuje f2) Hh2+ 32. Kf1 i król może się wybrać w podróż, albo w odpowiednim momencie zasłonić się hetmanem od dalszych szachów. Atak białego jest miażdżący – ma piona przewagi i zaraz całkowicie opanuje 7 linię zdobywając więcej materiału.

Odpowiedź 2: Ruch 29…Wac8 jest nietrafionym pomysłem czarnego, bo umożliwia 30. Wxd6 exd6 31. Sxd6 i czarne nie mają jak się bronić zarówno przed e7, jak i Hxa7+. Czarny nie może przyjąć więc wieży. 30…Wc2 wygląda groźnie (grozi siatką matową albo zdobyciem materiału), ale jedynie wygląda: 31. Wd7 Sh2 32. Se5 i nie ma już Sf3+ ze zdobyciem hetmana. By kontynuować atak można zagrać 32…Hxe5 33. Wxe5 Sf3+ 34. Kf1 Sxd4 35. Wxd4. Jest to końcówka z wielkimi szansami dla białego, ale wymaga jeszcze trochę wysiłku.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*