„Kangury” dokazywały, ale nie zdołały naskoczyć polskiej husarii. Polki po zaciętej walce zatriumfowały nad Wietnamem, lecz zaskakującym wynikiem dnia jest zwycięstwo Włoch nad Norwegami!
Podróż na Antypody
Polska drużyna podeszła z szacunkiem do zawodników z krainy dziobaków i koali. Wytoczyliśmy przeciwko nim nasze najsilniejsze działa i przyniosło to częściowy efekt. Jan-Krzysztof Duda, po siedemnastominutowym namyśle swojego rywala, huknął od ręki Hxg2+!! i wygrał partię, jako jeden z pierwszych na sali.
Jako drugi finiszował Mateusz Bartel, którego rywal rozsypał się w niedoczasie – od 24. posunięcia Australijczyk grał już na 30 sekundach dodatku, „Matibar” cieszył się ponad 30 minutami luksusu na zegarze. Wiedzieliśmy już, że w meczu mamy co najmniej remis i musiało to być pocieszające, bowiem sytuacja na deskach Radka i Kacpra nie była kolorowa.
Król Pioruna został podróżnikiem – po roszadzie znalazł dróżkę przez pola f8-g7-f6-g5-h6 i biały mógł cieszyć się zdecydowanie lepszą pozycją. Mimo to Kacper zdołał wymienić przeszkadzające mu „drewno” i zremisował partię! Dzięki tej szaleńczej obronie Kacpra, Polska mogła odnieść dziś zwycięstwo. Niestety, im bardziej z kłopotów wychodził Piorun, tym bardziej wpadał w nie Wojtaszek. Kuybokarov zdołał wyłuskać piona c i w kompleksowej końcówce hetmańskiej, zagroził, że pomaszeruje nim do przodu. W obliczu tej presji, musieliśmy skapitulować na drugiej desce.
Ofensywa Tết
Na wczorajszym Wieczorze Eksperckim GM Igor Janik ocenił Wietnamki jako bardzo groźne rywalki – mają niższe rankingi niż siłę gry i bardzo mało o nich wiadomo. Musieliśmy więc zrobić rozpoznanie walką. O ile ofensywa Aliny weszła jak nóż w masło, to na pozostałych frontach utknęliśmy w okopach.
Marysia może pluć sobie w brodę – była zawodniczką lepszą i uzyskała obiecującą pozycję. Nie znalazła jednak drogi ani do polepszania pozycji, ani do natychmiastowego zwycięstwa, więc partia skończyła się remisem. O sporej dozie szczęścia może mówić Monika Soćko, która stała tuż nad przepaścią. Przeciwniczka była na tyle miła, że zdecydowała się nie wykonywać najlepszych posunięć, więc Monika dostała kluczowe tempo do ustabilizowania się i uratowania partii.
Jednak należą się olbrzymie brawa dla Oliwii Kiołbasy. Pokazała dziś, że wygrywa ten, kto po prostu bardziej tego chce. Mimo tego, że miała stratę jakości w końcówce, wręcz rozszarpała przeciwniczkę i dopisała jakże ważny punkt. Brawo!
Co w trawie piszczy?
Włosi powstrzymali Norwegów i wygrali z nimi aż 3-1! Carlsen to nie wszystko – z Vocaturo zaledwie zremisował i nie wspomógł swojej drużyny. Włosi na każdej desce mieli stratę rankingu, jednak Ludini i Sonis wyprowadzili po sierpowym i zawodnicy z Półwyspu Apenińskiego mogli cieszyć się z triumfu.
W niemieckojęzycznym pojedynku lepsi okazali się Austriacy, którzy ograli faworyzowanych Niemców (patrząc po liście startowej – 33. drużyna ograła dziewiątą). Widowiskową partię zagrali IM Blohberger z GM Nisipeanu:
Do zaskoczeń kolejki trzeba zaliczyć również remis Ukrainy z Kubą! GM Quesada Perez ograł czarnymi bierkami samego GM Korobova i umożliwił swojej drużynie na walkę na pozostałych deskach. Honor dla naszego sąsiada uratował młodziutki GM Kirill Shevchenko.
W Olimpiadzie Kobiet, wbrew rankingom i przewidywaniom, Mongolia ograła USA aż 3-1, zaś malutka Estonia ograła 2,5-1,5 Ormianki! W aspekcie całego turnieju ważne punkty Gruzji urwały Czeszki. Gruzinki triumfowały, lecz minimalnym wynikiem 2,5-1,5. I tak było to możliwe jedynie dzięki sztuczce w tej końcówce:
Szachowy Wieczór Ekspercki
Zapraszam na dokładną analizę dnia w formie video już na 20:00, którą poprowadzi dla Was IM Piotr Nguyen i FM Antoni Szustakowski! Będzie dostępna pod tym linkiem:
Relacja następnej rundy:
Tulipany posadzone, Dracula jednak straszny || 4 runda, Olimpiada 2022
Relacja poprzedniej rundy:
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis