Czy Ding boi się utrzymać tytuł Mistrza Świata w szachach?

Forma Dinga wciąż jest bardzo zagadkowa /fot. Eng Chin An/FIDE

Bez wnikania w szczegóły, można by powiedzieć, że w ostatnich trzech rundach (4-6) niewiele się wydarzyło. Ding Liren i Gukesh Dommaraju grali bardzo poprawnie, padły trzy logiczne remisy, mecz jest wyrównany i tyle. Przyglądając się bliżej można jednak dojść do bardziej intrygujących wniosków. Siedemnasty Mistrz Świata potrafi mniej lub bardziej wymanewrować swojego przeciwnika (nawet udało się tego dokonać w trzeciej partii, którą przegrał). Mimo to w kluczowych momentach wycofuje się i szuka nie tylko bezpiecznej drogi, ale wręcz forsownego zakończenia partii w pokojowy sposób.

fot. Maria Emelianova/FIDE

Runda 4: A mogło być ciekawie…

Zacznijmy od przykładu z rundy 4. Ding zagrał bardzo kreatywnie w debiucie i choć obiektywnie pozycja cały czas nie odbiegała mocniej od równowagi, to nie znaczy, że nie było takich możliwości.

W pozycji na diagramie to Chińczyk dyktował warunki na szachownicy. Bał się jednak zagrać 16.Ga6 Wc7 17.f4 po czym obie strony zaczynają mocniej ryzykować. Zagrał zatem 16.Sf3 co można zinterpretować jako cichą propozycję remisu. Po 16…Sxf3 17.Gxf3 d4 widzieliśmy dalsze wymiany i podpisano remis.

Runda 5: Spokój za wszelką cenę

O ile w poprzedniej partii można zrozumieć niechęć do podejmowania ryzyka (choć czy da się wygrać mecz bez ryzyka?), to przykład z rundy 5 jest już naprawdę szokujący. Gukesh przygotował spokojny wariant wymienny na obronę francuską, ale w pewnym momencie mocno się pogubił.

Pozycja czarnych jest daleka od wygranej, ale przewaga jest większa niż mała, a przecież w Meczu o Mistrzostwo Świata należy próbować wykorzystywać najmniejsze przewagi. Zdaniem wielu ekspertów po ruchu 25…Sa4 czarne naciskałyby bez ryzyka. Oczywiście, ryzyko jakieś zawsze jest, tylko ewidentnie jest tu przeogromny margines błędu dla czarnych, podczas gdy obrona białych nie byłaby aż tak prosta. W partii nastąpiło 25…Sc4 po czym powstała pozycja z różnobarwnymi gońcami, które zwiastują tendencje remisowe. Choć nawet tutaj Ding mógł jeszcze popróbować sprawdzać swojego przeciwnika, to postanowił nawet doprowadzić do pozycji z pionem mniej byle tylko ustawić fortecę i nie przegrać.

Runda 6: Proponuję remis

Zastanawiające jest jak całą sytuację odbiera Gukesh. Z jednej strony pewnie czuje dużą siłę przeciwnika, który potrafi go wymanewrować, a z drugiej strony wyraźnie widzi też jego niemoc. Dziś mieliśmy powtórkę z rozrywki. Ding zagrał Londona (w poprzednim meczu właśnie ten niesławny debiut przyniósł mu zwycięstwo w 6 rundzie) i choć Gukesh wyrównał, to dał się potem lekko przejąć. Chińczyk nie był jednak zainteresowany przewagą i powtarzał posunięcia, na co Gukesh postanowił unikać remisu ryzykując gorszą pozycją!

Co prawda młody Hindus cały czas miał sprawy pod względną kontrolą i uważał, że nie oddaje zbyt dużej przewagi przeciwnikowi. Taka strategia jest zwykle dobra kiedy gra się ze znacznie słabszymi przeciwnikami. Nie dowiemy się jednak czy Gukesh mógł się doigrać, bo w pozycji na diagramie kiedy to już czarne musiały szukać wymiany hetmanów to białe przystały na tę ofertę i partia niebawem zakończyła się podziałem punktu. Można było natomiast zagrać 34.Hg5 i czarne nie mają przyjemnej pozycji.

Co dalej?

Przed nami dzień wolny, a po nim możemy zobaczyć jeszcze 8 rund i ewentualne dogrywki. Czy Ding cały czas będzie dyktował warunki i forsował remis, nawet w lepszych pozycjach? Czy Caissa ukarze go za niewykorzystane szanse i nagrodzi przeciwnika? A może Gukesh obudzi lwa i zostanie ukarany za niefrasobliwość?

Ważne że na konferencjach prasowych humory dopisują! /fot. Eng Chin An/FIDE

Jest to bardzo zastanawiające czemu Ding nie jest w stanie się przełamać i wykorzystywać szans, które dostaje. Czy Ding podświadomie boi się stresu związanego z przejęciem prowadzenia? Liczba pozostałych partii maleje, więc stawka i napięcie w każdej kolejnej partii będzie rosło! Bardzo trudno jest przewidzieć dalsze losy meczu, ale jedno jest pewne. Będzie ciekawie.

Ciekawe co o przebiegu meczu myśli jeden z sekundantów Dinga – Richard Rapport. /fot. Maria Emelianova/FIDE

Jesteśmy świadkami bardzo nietypowego przebiegu i pewnie mało kto się spodziewał, że tak to będzie wyglądać. Każda partia, to jednak nowa odkryta karta. Dajcie znać w komentarzu jakie macie nowe przemyślenia po 6 rundach.

O Piotr Nguyen 167 artykułów
mistrz międzynarodowy, najwyższy ranking Elo w karierze: 2453

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*