Niósł wilk razy kilka, ponieśli i wilka. Nasz obrońca tytułu i ostatni z Polaków pożegnał się z Pucharem Świata po porażce z Fabiano Caruaną w 1/8 finału. Tymczasem Indie w ćwierćfinałach będą mieli aż 4 swoich reprezentantów!
Obrona rosyjska nie wystarczyła
Jan-Krzysztof Duda niezwykle często sięga po obronę rosyjską, by uniknąć problemów czarnymi. W tegorocznym Pucharze Świata widzieliśmy ją czterokrotnie, a jedenastokrotnie w tym roku. Dzięki niej utrzymywał remis z takimi tuzami jak Ian Nepomniachtchi, Wesley So czy teraz Fabiano Caruana. Janek mógł być zadowolony z przebiegu tej partii – przy obustronnych roszadach szybko otworzył pozycję białego króla, przez co Amerykanin zmuszony był do wymiany figur. Czterowieżowa końcówka ekspresowo uprościła się do gołych króli.
Partia rewanżowa okazała się być ostatnią w Baku dla polskiego husarza. Caruana wybrał obronę Nimzowistcha, w której lepiej manewrował parą skoczków niż Duda parą gońców. Porażka z Fabiano wstydem nie jest, Amerykanin jest obecnie numerem 2 na świecie w rankingach na żywo i jeszcze w 2018 roku zremisował mecz o mistrzostwo świata z Magnusem Carlsenem.
Indyjski cud
W ćwierćfinałach Pucharu Świata Indie stanowią aż 50% zawodników! W partiach klasycznych Praggnanandhaa łatwo wygrał z Ferencem Berkesem (partia z analizą poniżej), Arjun Erigaisi ograł Nilsa Grandeliusa, zaś Gukesh D wyeliminował Wang Hao. Ten ostatni rezultat najbardziej przyciągnął moje oko, bowiem Chińczyk, który jeszcze 2 lata temu grał w Turnieju Kandydatów, wręcz nie nawiązał walki z młodzieńcem z doliny Gangesu.
Dzięki temu Gukesh w rankingu live jest na 7 pozycji na świecie z rankingiem 2761 Elo! Wyprzedził tym samym swego mentora i idola całych Indii Viswanathana Ananda, ale także Anisha Giriego, Wesleya So czy Richarda Rapporta.
Ostatnim Indusem, który zakwalifikował się do ćwierćfinału był Vidit Santosh Gujrathi. Vidit rywalizował z „wiecznie drugim” Ianem Nepomniachtchim i w trakcie dogrywek zdołał przechytrzyć wicemistrza świata i wyeliminować go z turnieju.
Carlsen bezlitosny dla Ivanchuka
Magnus Carlsen, w przeciwieństwie do poprzedniej rundy, w której męczył się z Keymerem, tym razem ekspresowo zameldował się na linii mety. Dwukrotnie wypunktował najstarszego zawodnika Vasyla Ivanchuka i spokojnie przeszedł do ćwierćfinału, w którym zmierzy się z Gukeshem.
Salimova szokuje
Nurgyul Salimova jest najmłodszą i najniżej notowaną zawodniczką w półfinałach Pucharu Świata. By tego dokonać, Bułgarka wyeliminowała Polinę Shuvalovą po 4 partiach zażartej walki. Salimova nie miała na swojej drodze wielkich nazwisk, ale wygrała swoją gałęź eliminacyjną w której były takie znane zawodniczki jak Alexandra Kosteniuk, Kateryna Lagno, Irina Krush czy Saradasat Khademalsharieh. Po prostu wszystkie te faworytki odpadły zanim mogły się zmierzyć z Salimovą.
Teraz Nurgyul zagra z Anną Muzychuk w półfinale o awans do kolejnego Turnieju Kandydatek.
W pozostałych meczach były dwie bardzo długie dogrywki, które wygrały Aleksandra Goryachkiną (z Hariką Dronavalli) oraz Anna Muzychuk (z Elisabeth Paehtz), a Tan Zhongyi pokonała Bellę Khotenashvili 1,5-0,5.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis