Wielka szachowa uczta w Rydze dobiegła końca i znamy już zwycięzców tegorocznego FIDE Chess.com Grand Swiss, zarówno w grupie Open, jak i w grupie kobiet. W grupie Open 2 pierwsze miejsca zapewniają udział w przyszłorocznym Turnieju Kandydatów i padły łupem tryumfującego Firouzji i drugiego Caruany, który pomimo bezpośredniego zwycięstwa z młodym reprezentantem Francji nie zdołał nadrobić straty. W grupie kobiet tylko pierwsze miejsce dawało udział w Turnieju Kandydatek i bezapelacyjnie przypadło ono Tingjie Lei. Więcej informacji w dalszej części artykułu.
Wszystkie niepodpisane zdjęcia zamieszczone w artykule pochodzą ze strony FIDE na facebooku i albumu, do którego link znajdziecie na końcu artykułu.
Wielcy nieobecni na Grand Swiss 2021
Na tydzień przed turniejem, władze na Łotwie zdecydowały się na wprowadzenie lockdownu. Dodatkowo opublikowana została lista wydarzeń, których obostrzenia nie będą obowiązywać i choć turniej Grand Swiss 2021 znalazł się na tej liście, to wielu czołowych zawodników zdecydowało się w ostatniej chwili nie przyjechać na turniej. Było to między innymi aż 5 z 10 zawodników z najwyższymi rankingami: Alexander Grischuk, Richárd Rapport, Shakhriyar Mamedyarov, Hikaru Nakamura oraz Vidit Gujrathi.
Elementarz wygrywania partii na najwyższym poziomie autorstwa Alirezy Firouzji
„Arcymistrzowski remis” – kto z nas nie słyszał tego określenia? Takie ugodowe rozstrzygnięcia partii są niestety nierzadko spotykane na bardzo silnych turniejach i, według mnie, nie powinny mieć miejsca, choć to akurat temat na osobny artykuł ;). Niezmiernie przyjemnie oglądało mi się w związku z powyższym tegoroczny Grand Swiss, gdzie, w przeciwieństwie do kołówek, nie można zremisować 80% partii i liczyć na wysokie lokaty. To ten typ turnieju, gdzie trzeba wygrywać, co doskonale udowodnił młodziutki Alireza. Na 11 partiach zwyciężył w 6, 4 zakończyły się remisem, a jedynym, który pokonał Firouzję, okazał się Caruana.
Alireza został zatrzymany przez Caruanę i po 9 rundach mieliśmy 3 liderów: Alireza, Caruana i Howell. Mimo najmniejszego stażu na szachowej scenie, to właśnie reprezentant Francji wykazał się niezwykłym charakterem i dojrzałością, bowiem nie tylko nie załamał się porażką, a dodatkowo odprawił Howella w przedostatniej rundzie, wysuwając się na samodzielne prowadzenie! Dzięki temu ostatniego dnia wystarczył mu „jedynie” remis z Oparinem, by mieć pewność awansu.
Droga Caruany do awansu do Turnieju Kandydatów nie była usłana różami – po 7 rundach miał 4,5 punktu, co dawało mu dzielone 5-32 miejsce! Dopiero wtedy popularny Pizza zdołał urwać się rywalom i jedynie dzięki zwycięstwom nad Grandeliusem i Firouzją zdołał wspiąć się na drugi stopień podium.
Pewne zwycięstwo Tingjie Lei
Rzadko na najwyższym szczeblu widujemy dominację na taką skalę. 7 zwycięstw, 4 remisy, 0 porażek – co tu dużo mówić, Chinka zagrała perfekcyjny turniej, zapewniając sobie zwycięstwo w grupie kobiet w Grand Swiss 2021 już na rundę przed końcem, a jej tryumf był już niemal pewny po 9. rundzie, po której miała aż 2 punkty przewagi nad drugą Elisabeth Paehtz.
Jak wypadli Polacy?
Grand Swiss 2021 do udanych na pewno nie zaliczy Radosław Wojtaszek, który po obiecującym starcie i wygranej w pierwszej rundzie z ormiańskim arcymistrzem Martirosyanem, nie dał rady pokonać już żadnego przeciwnika do końca i po 9 remisach i 1 porażce zakończył turniej na 59. miejscu. Punkt mniej zdobył Mateusz Bartel, któremu 4,5 pkt. dało 84. miejsce.
Lepiej sytuacja wyglądała w grupie kobiet, gdzie bardzo dobrze zaprezentowała się Jolanta Zawadzka. Dzięki zwycięstwu w ostatniej partii w pojedynku z Iuliją Osmak to Buchholz zadecydował o tym, że nasza szachistka zakończyła turniej na 11. miejscu z wynikiem 6,5 pkt. Punkt mniej dał Monice Soćko 30. miejsce, a na 42. lokacie uplasowała się Karina Cyfka, która zdobyła 4,5 pkt.
Warto jeszcze wspomnieć, że miejsca 3-8 w grupie Open i pierwsze 4 w grupie kobiet gwarantowały miejsca w przyszłorocznych turniejach z serii Grand Prix FIDE.
Lindores Abbey Blitz
Dzień po ostatniej rundzie Grand Swiss 2021 zorganizowany został turniej blitza w celu uczczenia 85. rocznicy urodzin Mikhaila Tala (które przypadają 9.11), w którym fantastycznie zaprezentował się Mateusz Bartel. Turniej rozgrywany był w formule mecz i rewanż, więc zawodnicy w ciągu 9 rund rozegrali łącznie 18 partii. Mateuszowi udało się pokonać między innymi MVLa, który miał pierwszy numer startowy, czarnymi, tym samym zwyciężając w tym mini-meczu 1,5 – 0,5.
Po bezpardonowym wejściu do top 10 po dwóch zwycięstwach nad Maximem Matlakovem, Mateusz zanotował słabszą drugą połowę turnieju. Finalnie zakończył turniej na 30. miejscu, ex aqueo z Adhibanem, z wynikiem 10 pkt. Monika Soćko i Jolanta Zawadzka zajęły odpowiednio 94. i 115. miejsce.
Zwycięzcą turnieju blitza został 19-letni Kirill Shevchenko, który przegrał jedynie z Caruaną (0-2).
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis