Tytułową figurą jest oczywiście osoba sędziego. I właśnie osobie sędziego, samemu sędziowaniu oraz wybranym przypadkom ze świata przepisów będę poświęcał moje wpisy. Zapraszam zatem szanownych Czytelników do wejścia w głąb magicznego świata, w którym niejeden szachista zgubił cenne punkty na skutek własnej niewiedzy lub… błędów innych. Do świata, który nie raz budził wiele kontrowersji, nawet w turniejach najwyższego szczebla. Do świata pełnego zawiłości, niejasności, wielkich dramatów i komedii omyłek. Do świata przepisów!
Odc. 1 – Zegar szachowy – trudna sprawa!
Czym jest zegar szachowy, do czego służy i w jaki sposób należy się z nim obchodzić wie każdy szachista, od przedszkolaka do mistrza świata. Na jednym z ostatnich turniejów, w którym miałem przyjemność zagrać, okazało się jednak, że problemem może być kwestia ustawienia zegara jeszcze przed początkiem partii.
Zanim przejdziemy do samej sytuacji, rzućmy okiem na przepisy gry mówiące o naszym skromnym, tykającym (niegdyś) bohaterze. O zegarze szachowym mówi artykuł 6 przepisów gry FIDE. Znajdziemy tam definicję samego zegara, informację o chorągiewce czy nakaz właściwego obchodzenia się z zegarem. W tym artykule szczególnie interesujący jest pozornie niewinnie wyglądający punkt 6.6 przepisów gry.
Punkt 6.6 „O ustalonej godzinie rozpoczęcia partii uruchamia się zegar zawodnika mającego białe bierki.”
Wszystko wydaje się proste i oczywiste. No właśnie, okazało się, że jednak nie dla wszystkich.
We wspomnianym turnieju moją uwagę zwróciło niecodzienne ustawienie dźwigni zegara. Przed każdą rundą wszystkie dźwignie były uniesione w stronę czarnych, tak jakby to do nich należało wykonanie pierwszego posunięcia! Początkowo nie zwracałem uwagi na ten fakt, przełączałem dźwignię przed partią i po prostu grałem. W rundzie V jeden z sędziów zaczął jednak sprawdzać ustawienie dźwigni i ku mojemu zdziwieniu ponownie przełączać je w kierunku czarnych. Gdy podszedł do mojego stolika, spytałem, co robi. Okazało się, że sędziemu wydawało się, że zawodnik grający czarnymi powinien najpierw włączyć zegar, a następnie (bez wykonania posunięcia!) przełączyć dźwignię. Pytanie, w jakim celu? Otóż, dzięki temu białe i czarne miałyby rzekomo zyskać dodatkowe 30 sekund…
Po krótkiej i rzeczowej wymianie zdań udało mi się przekonać sędziego, że po pierwsze zegar dodaje owe początkowe sekundy automatycznie, a poza tym na wyświetlaczu widać oznaczenie białych i czarnych, z którego jasno wynikało, jakie ustawienie dźwigni jest prawidłowe. Co ciekawe, do końca turnieju z dźwigniami problemu już nie było. Wiedza zawodnika – wpadka doświadczonego sędziego 1:0!
OCENA:
Sprawa jest prosta. Zegar należy ustawić tak, aby uniesiona była dźwignia zawodnika grającego białymi. Czarne uruchamiają zegar przyciskiem start/stop, białe wykonują posunięcie i przełączają zegar. Ten proces toczy się aż do zakończenia partii.
Trudna sytuacja na turnieju? Niezrozumiała decyzja sędziego? Ciekawostka zasłyszana od znajomego? Napisz w komentarzu, a ja postaram się rozwiązać Twój problem dotyczący przepisów i sędziowania już w następnym odcinku!
Skoro temat z zegarem i czasem dodawanym to proponuje poddać pod dyskusję przypadek dosyć często występujący z zawodnikami strącającymi bierki zaraz po naciśnięciu dźwigni zegara, czyli po zakończonym ruchu. Po strąceniu zaczyna układać bierki, poprawiać, przepraszać, a czas leci przeciwnikowi. Głęboki niedoczas, nerwy, skłaniają przeciwnika do protestu, by ten układał bierki na swoim czasie, więc przełącza (odbija) zegar. Niezgrabny gracz po ustawieniu wszystkich bierek odbija zegar co powoduje nabicie dodatkowego czasu u obu graczy. Czy sędzia, obserwując zachowanie takiego grania powinien wkroczyć, skorygować czas i ewentualnie ukarać winnego lub winnych? Pierwszy winny bo strąca bierki nie na swoim czasie, drugi winny, bo zamiast reklamacji sam podejmuje decyzję naciskając zegar bez wykonania posunięcia 😉
O ile na PŚ w pierwszej rundzie nie będzie jakiejś wielkiej kontrowersji (a tych zasadniczo spodziewam się dopiero w barażach, czyli najwcześniej we wtorek), to odc. 3 będzie poświęcony poruszonemu przez Pana zagadnieniu. Tak tylko na szybko: oczywiście, w takiej sytuacji sędzia powinien wkroczyć. Dokładna analiza już w kolejnym odcinku. Pozdrawiam 🙂