Tuż po zakończeniu Olimpiady Młodzieży w Sielpi Wielkiej udało mi się przeprowadzić rozmowę ze świeżo upieczonym Mistrzem Polski do lat 14. O swoich treningach, czynnikach decydujących o sukcesie oraz planach na najbliższą przyszłość – specjalnie dla infoszacha Sebastian Półtorak!
Serdecznie gratuluję zdobycia tytułu Mistrza Polski do lat 14 i to z doskonały wynikiem – 8 punktów z 9 partii i norma kandydacka to bardzo dobry wynik.
– Dziękuję bardzo.
To Twoje największe osiągnięcie?
– Tak, zdecydowanie. Przede wszystkim pierwszy medal Mistrzostw Polski i od razu złoty.
A która partia była dla Ciebie najważniejsza?
– Myślę, że partia z 8 rundy (wygrana z Jakubem Luberańskim – przyp. autora). To był decydujący moment turnieju, w czasie partii było sporo stresu. Na szczęście udało mi się wygrać, co otworzyło drogę do walki o złoto. Dziś byłem już dużo bardziej spokojny, a przeciwnik chyba nie poradził sobie z presją i… mam złoto.
Co Twoim zdaniem decyduje o tytule mistrza Polski? Silnych zawodników jest wielu, a złoty medal tylko jeden…
– Przede wszystkim odporność psychiczna. Nie każdy jest w stanie wytrzymać napięcie takiej imprezy – ten, komu się uda, wygrywa. Dla mnie ważne jest też przygotowanie fizyczne – przez cały turniej nie czułem zmęczenia, dzięki temu mogłem się skupić na jak najlepszej grze w każdej kolejnej partii. Gdyby trzeba było, mógłbym zagrać jeszcze jedną lub dwie rundy!
W czasie olimpiady było słychać głosy odnośnie zmiany systemu rozgrywek – liczby rund, tempa gry czy likwidacji „podwójnych rund”. To dobre pomysły?
– Według mnie podwójne rundy sprawdzają, kto tak naprawdę jest dobrze przygotowany do turnieju, kto może przez kilka dni walczyć na 100 procent. A tempo gry? Ja tempem z kontrolą czasu po 40 posunięciu grałem tylko kilka partii podczas I ligi juniorów i chociaż czuję różnicę, to wolę grać klasycznie, bez kontroli.
Wielu osobom wydaje się, że aby zdobywać medale na mistrzostwach Polski trzeba poświęcać szachom wiele czasu. Jak to wygląda w Twoim przypadku?
– Ja trenuję 4 godziny w tygodniu z moim trenerem, GM Jackiem Tomczakiem, którego serdecznie pozdrawiam oraz w domu pracuję nad szachami z moją mamą WFM Magdaleną Łysiak-Półtorak. Poza tym gram przez internet, rozwiązuję zdania… Ale na pewno mam czas na normalne życie – szkołę, życie towarzyskie! Ono dzieje się tak naprawdę na turniejach! (śmiech)
Teraz przed Tobą dwa ważne i trudne starty – Mistrzostwa Europy Juniorów i Mistrzostwa Świata Juniorów. Będą kolejne medale?
– Ciężko powiedzieć, w tej chwili tak naprawdę nie wiem, z kim przyjdzie mi rywalizować. Ja wiem tylko tyle, że chcę pracować, aby w tych najważniejszych startach – na Słowacji i w Indiach – być ciągle w dobrej formie. A o medale mogę walczyć także mając nieco niższy numer startowy, co udowodniłem na Olimpiadzie.
W takim razie życzę wytrwałości w pracy i wielu sukcesów, nie tylko na zbliżających się mistrzostwach.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis