Rehabilitacja przez szachy
W rodzinnym mieście króla Kazimierza Wielkiego dnia 12 czerwca 2019 r. w gmachu budynku tzw. Domu pod Serduszkiem, odbył się już po raz szósty Lokalny Turniej Szachowy przeznaczony dla osób niepełnosprawnych oraz dla zwykłych amatorów. Była to naprawdę wspaniała, a przede wszystkim szlachetna inicjatywa, dzięki której ludzie dotknięci mniej lub bardziej poważnymi schorzeniami lub dolegliwościami mieli okazję sprawdzić swoje umiejętności strategicznego myślenia przy czarno-białej planszy. Gra w szachy sprawia im wielką radość, gdyż przynajmniej na chwilę mogą zapomnieć o doskwierającym bólu oraz zmartwieniach z nim związanym. Na jakiś czas ulatują troski dnia codziennego, aby móc w ciszy i w spokoju koncentrować się przy szachowej rozgrywce. Dla ludzi przybywających w tego typu ośrodkach opiekuńczych, gra w szachy jest poniekąd ,,odskocznią” od życiowych problemów, a nawet niekiedy swoistym ,,panaceum”, czyli uniwersalnym lekarstwem, chroniącym występowanie różnych chorób, w tym na przykład otępienia umysłowego, czy tak rozpowszechnionej sklerozy. Mając na uwadze stan zdrowia psychofizycznego swoich podopiecznych, pracownicy kowalskiej placówki właśnie w tym celu przyczynili się do zorganizowania prawdziwego turnieju szachowego, który miałby pomóc im w poprawie ich samopoczucia oraz przeżyciu zdrowej dawki rywalizacji.
Naoczna relacja z sali gry
Na liście startowej zadeklarowało się dwudziestu pięciu zawodników, co przełożyło się na naprawdę zadowalającą frekwencję. Do udziału w turnieju szachowych została zaproszona również dosyć spora liczba gości. Chęć wystąpienia w zawodach wyraziła grupa osób z Domu Pomocy Społecznej z Włocławka oraz młodzi adepci królewskiej gry ze Szkoły Podstawowej oraz z Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Kowalu. Turniej przeprowadzono na dystansie siedmiu rund z dwunastominutowym czasem do namysłu dla jednego zawodnika na całą partię, zaś pary w poszczególnych turach zostały ustalane systemem szwajcarskim. Zaszczyt poprowadzenia tych rozgrywek przypadł mojej skromnej osobie, dzięki czemu mogę przedstawić wam szczegółową relację z sali gry.
Szachowe pojedynki przy niektórych stolikach były miejscami bardzo interesujące, a czasami nawet zapierające dech w piersiach. Choć zdarzały się również fatalne przeoczenia oraz kardynalne błędy, to zawodnicy nie przejmowali się przewagę trzymaną w rękach przez swego rywala i twardo grali dalej. Uczniowie ze szkół z powagą wymalowaną na twarzy toczyli zażarte boje z dorosłymi, absolutnie nie lekceważąc żadnego ze swoich starszych przeciwników. Zdarzały się partie, które trwały do ostatniej sekundy oraz pojedynki, które toczyły się mniej niż minutę, a to z powodu wykonania mata w kilku początkowych posunięciach. Mimo paru niepowodzeń w początkowych rundach, nikt nie zamierzał składać przysłowiowej broni. Chociaż to dorośli z domów opieki posiadali więcej doświadczenia w grze, to zdarzały się sytuację, że bardzo ciężko było im pokonać przedstawiciela młodego pokolenia, z którym usiedli do stolika.
Poszczególne rundy, a właściwie ich wyniki ukazały, że nikt nie może być pewny zwycięstwa, gdyż wszyscy dawali z siebie tyle, ile potrafili. Po mimo tego, że poziom gry był dość zróżnicowany, to żaden gracz nie czuł się w roli potencjalnego faworyta, który bez przeszkód zdobędzie zasłużony laur zwycięstwa.
W turnieju szachowym, szachiści dotknięci pewnym stopnień niepełnosprawności wcale nie okazali się gorsi od innych osób. Mężnie walczyli na planszach i odnosili niekiedy wspaniałe zwycięstwa. Aż sama ciśnie się na usta słynna sentencja austriackiego mistrza ubiegłego wieku, którą warto tutaj przytoczyć z przymrużeniem oka:
Szachy są kijem, przy pomocy którego paralityk może pobić zupełnie dwóch zdrowych ludzi
Po siedmiorundowych zmaganiach, które trwały ponad cztery godziny, szóste, otwarte mistrzostwa Domu Pomocy Społecznej w Kowalu, dobiegły szczęśliwie do końca. Emocji było co nie miara, a niekiedy ilość wariantów oraz kombinacji przyprawiała kibiców o zawrót głowy.
Trzecie miejsce, można powiedzieć rzutem na taśmę, wywalczył Sebastian Wścisłek reprezentujący barwy DPS-u Kowal, który zdobył na swoim koncie 5 pkt.
Na drugim stopniu podium uplasował się Andrzej Opieka ( DPS Włocławek), który uzbierał dorobek 5,5 pkt.
A teraz, najbardziej oczekiwana chwila, na którą wszyscy czekali. Ten moment można tylko określić jedynie trzeba słowami- sensacja, niespodzianka oraz zaskoczenie. Otóż, z największą radością pragnę zakomunikować, iż zwycięzcą VI Turnieju Szachowego zorganizowanego przez Dom Pomocy Społecznej w Kowalu został- uwaga!- dziesięcioletni uczeń Szkoły Podstawowej, Tymoteusz Wdzięczny, zdobywając w zawodach aż 6,5 pkt, co jest naprawdę na jego znakomite umiejętności oraz zdolności, a przede wszystkim młody wiek, rewelacyjnym wynikiem, który już na zawsze zachowa w pamięci. Nikt przed zawodami nie spodziewał się takiego zakończenia. Dziesięciolatek zdominował całe zawody, a co najważniejsze nie przegrał ani jednej partii, dzięki czemu należy obdarzyć go przydomkiem ,,niepokonany”. Tymek jak najbardziej zasługuję na pochwałę z tego względu, że jego styl gry był wyjątkowo poprawny oraz pełny przemyślanych posunięć i choć czasem znajdował się w gorszej pozycji od swego rywala, nie poddawał się, odważnie grał dalej, aż w końcu wyczekując na błąd przeciwnika, przechwycił inicjatywę w grze i przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Na zakończenie, chciałbym osobiście podziękować wszystkim organizatorom, a przede wszystkim pani Aleksandrze Tarzyńskiej, kierowniczce Domu Pomocy Społecznej w Kowalu, za cały wkład włożony oraz poczyniony w celu przygotowania szachowego turnieju. Niemniej pragnę również złożyć serdeczne słowa podziękowania na ręce pani psycholog z Włocławka- pani Patrycji Jasińskiej– za jej obecność oraz opiekę nad swymi podopiecznymi, jak również nauczycielom ze szkół kowalskich za sprawowanie pieczy nad swymi wychowankami- p. Tomaszowi Narazińskiemu oraz p. Jurkowi Śpibidzie.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis