Piaseczyńskie Szachogranie – turniej z arcymistrzami w grze.

(zaproszenie na tegoroczny turniej 21.10.2018 nadesłane przez Bartłomieja Różyckiego)

Piaseczno to miejsce szczególne pod względem liczby mocnych szachistów. Chociaż często reprezentują odległe kluby, to na terenie tej gminy mieszkają i wspomagają rozwój miejscowych szachów. Nazwisk takich jak: Soćko, Rajlich, Brustman nikomu w Polskich szachach nie trzeba przedstawiać. Turniej powstał, aby umożliwić miejscowej szachowej młodzieży kontakt z pokoleniem miejscowych mistrzów. W trzech dotychczasowych edycjach startowało dwukrotnie po 7 zawodników z tytułami arcymistrzowskimi, a w III edycji pod nieobecność Bartosza Soćko (kontrakt w ZEA), trzech. Pula nagród finansowych wysokości 5000 złotych, może nie imponująca, ale wystarczająca aby co roku około setki zawodników dostrzegło turniej i zagrało w towarzystwie arcymistrzów. W tym roku jest już zgłoszonych 5 zawodników z najwyższym tytułem. Dodatkowo utworzyliśmy grupę dla młodszych zawodników.

Link do tegorocznej edycji, grupa OPEN:

http://www.chessarbiter.com/turnieje/2018/ti_6052/

Link do tegorocznej edycji, grupa do lat 12:

http://www.chessarbiter.com/turnieje/2018/ti_6054

Obserwując wyniki poprzednich lat, widać że Bartosz Soćko jest nie do pobicia na własnym podwórku. Zawsze kiedy był, wygrywał. Wiadomo że rapid rządzi się swoimi prawami i poza wygranymi Bartosza, inni arcymistrzowie nie mają tak regularnych wyników. Zeszłoroczny zwycięzca GM Krzysztof Jakubowski, rok wcześniej był dwudziesty po stracie 1,5 punktu z miejscowymi juniorami Laury Chylice i całego punktu z Bartoszem Soćko. Podobną historię przeżył w 2017 roku arcymistrz Michał Olszewski, przegrywając z juniorem Laury Janem Kokoszczyńskim już w drugiej rundzie. Turniej skończył na 9 miejscu, aby wygrać 11 listopada Turniej Niepodległości.

Wyniki II edycji Piaseczyńskiego Szachogrania:

http://www.chessarbiter.com/turnieje/2016/ti_5593/results.html?l=pl&tb=10_

Ciekawa historia zdarzyła się w trakcie pierwszego turnieju.
Monika Soćko przybyła spóźniona na turniej, prosto z samolotu, zaczynając grę od IV rundy. Dała okazję do gry ze sobą wielu miłośnikom królewskiej gry, spotykając się między innymi z własną córką.

Tradycją turnieju jest dobry darmowy zimny bufet, który zawsze budził zaskoczenie u przyjezdnych, nieznających miejscowych Chylicko – Piaseczyńskich obyczajów.

Zapraszamy