W dniach 2-10 stycznia w greckim Heraklionie odbył się już po raz trzeci Memoriał Fischera. W turnieju kołowym zagrał reprezentant Polski, arcymistrz Tomasz Warakomski (2537).
Polski zawodnik posiadał najwyższy ranking w turnieju, a największymi rywalami w walce o I miejsce wydawali się być Rosjanin Valery Sviridov (2515), który nie posiada jeszcze żadnego tytułu międzynarodowego (!) oraz grecki arcymistrz Ioannis Nikolaidis (2534).
W I rundzie Warakomski gładko wygrał z niżej notowanym rywalem. W dość prymitywny sposób poległ także rywal Rosjanina:
W drugiej rundzie Polak zremisował z Nikolaidisem, ale dość niespodziewanie Sviridov uległ Serbowi Ivanowi Marticovi (2352). Inna sprawa, że w tej partii Rosjanin dopuścił się fatalnego przeoczenia:
Po trzeciej rundzie (w której wszystkie partie zakończyły się wynikami rezultatywnymi) samodzielnym liderem był Martic (3 pkt.), a nasz zawodnik dzielił II-III miejsce z innym Serbem Dejanem Anticem (2453). W kolejnej rundzie Polak odniósł swoje trzecie (i niestety ostatnie) zwycięstwo w turnieju, co pozwoliło na bycie samodzielnym wiceliderem. Nasz arcymistrz jednak do końca turnieju wszystkie partie zremisował, co ostatecznie wystarczyło jedynie do podzielenia miejsc I-IV ze Sviridovem, Nikolaidisem i Anticem (ostatecznie Warakomski zakończył turniej na III pozycji). Ten pierwszy, oprócz wygrania turnieju (dzięki najlepszej wartościowości), wypełnił także normę na mistrza międzynarodowego.
Wynik Polaka trudno uznać za sukces. Co prawda, nasz arcymistrz nie przegrał żadnej partii, ale biorąc pod uwagę dosyć przeciętnych rywali, zaledwie trzy zwycięstwa budzą pewien niedosyt. Tomkowi pozostaje życzyć sukcesów w kolejnych startach 🙂
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis